Winda orbitalna pnie się po fullerenowej nitce. Słynny hacker i ochroniarz (wręcz go uprowadzający do najpotężniejszego z orbitalnych bossów) unoszą się w zero g. Winda staje. Pasażerowie wsiadają do nieoznakowanej kapsuły przypominającej stuletni orbitalny śmieć. Kapsuła szybuje przez zwały innych orbitalnych śmieci, podczas gdy do uszu pasażerów wtłacza się melodia „Tako rzecze Zaratustra”.
Autor: Juliusz "Q" Mróz
Dziewięć miliardów imion dyskusji
Bardziej uważni czytelnicy mogli zauważyć wzmożoną aktywność Juliusza „Q” Mroza na łamach Fahrenheita. Tenże osobnik, ogromny fan Star Treka i fantastyki naukowej, wykazał się niebywałą cierpliwością. Od ładnych kilkunastu lat obecny i aktywnie udzielający się na Forum Fahrenheita, od pewnego czasu wspomagał portal newsami, aż w końcu nadszedł czas, żeby oficjalnie przywitać go w gronie redakcyjnym. Dyskusja na temat opowiadania Arthura C. Clarke’a „Dziewięć miliardów imion boga”, miała być swego rodzaju oficjalnym wprowadzeniem Q do składu załogi, ale ze względu na chorobę Masona, jej dokończenie i publikacja przesunęły się w czasie. Ale w końcu jest, więc WITAMY W REDAKCJI, Q!
Juliusz „Q” Mróz – „10000845638”
Miejsce: odrapana klitka, graffiti na ścianach, butelki po piwie na podłodze, wszędzie walają się szpargały, m.in. stare „Playboye” i „Almanachy Matematyczne”, stęchły zapach w powietrzu.
Akcja: bohater obudził się w ww. odrapanej klitce. Z jego miny widać, że zawsze lubił takie miejsca. Wyważając drzwi, wpadają gangsterzy. Typowi gangsterzy w stylu lat trzydziestych XX w.
Gangsterzy: – Clyde Montague, w końcu mamy cię.
Red-Akcje nr 28
Portal wp.pl zaskakiwał przez chwilę tytułem notatki „Na Putinie dzieje się coś dziwnego”. Kwadrans później tekst dopasowano do zdjęcia zamieniając Putina na Plutona. To dobrze, że istnieje jeszcze jakaś RedAkcja nawet w portalach internetowych. Ale też warte odnotowania, że dziś wszystko kojarzy się z jednym i nie chodzi o du… Maryni.
25 lat Fahrenheita – Juliusz „Q” Mróz
Nie byłoby mnie tu gdyby nie całkiem sporo osób:
– Mama, za której sprawą moimi pierwszymi „poważniejszymi” (a więc nie licząc grzechotek i przytulanek) zabawkami były klocki LEGO z serii „Kosmos”, dość spora figura E.T. i zdalnie sterowany model Łunochoda. […]
Red-Akcje nr 27
Najciekawsze wycinki z tego, co mają do powiedzenia różne gazety:
Gazeta Wyborcza kolejny raz budzi grozę tytułem: „Szkoły są złośliwymi ogniskami koronawirusa, więc zostańmy w domach”. Szkoła, jak sięgamy pamięcią, używa wyrazów uznawanych powszechnie za obraźliwe, jak „tuman”, „osioł” czy „nieuk”. Poza tym, zamiast wróżyć nam świetlaną przyszłość, wróży wręcz przeciwnie.
Red-Akcje nr 26
Porcja wycinków różnych z gazet i portali internetowych:
1. Portal Onet zaskakuje tytułem „Co nas czeka jeśli codziennie przez miesiąc będziemy pić alkohol?”. Ktoś nie wie? Krótka lektura wyjaśnia […]
[Recenzja] „Gaz do dechy” Joe Hill
Juliusz „Q” Mróz przeczytał i napisał kilka słów o trzynastu historiach mistrza grozy młodego pokolenia.
Nie jest tajemnicą, że Joe Hill to tak naprawdę Joseph Hillstorm King. W czasach, gdy debiutował i chciał uniknąć bycia postrzeganym jako syn swojego ojca, gdybym nawet wówczas dysponował taką wiedzą, zaczynanie od powyższego stwierdzenia byłoby nietaktem. Jednak teraz, gdy odniósł już samodzielny sukces, i nie tylko nie ukrywa, że jest potomkiem Króla Horroru, ale i wydaje się dumny z takiego pochodzenia – vide powstałe jako efekt ojcowsko-synowskiej współpracy, a wchodzące w skład o omawianego zbioru opowiadanie „Throttle” i przedmowa do „Gazu do dechy” – można mieć nadzieję, że – gdyby jakimś cudem przeczytał niniejszą recenzję – nie pogniewałby się za stwierdzenie, że widać rodzinny, kingowski, talent do opowiadania historii.
Juliusz „Q” Mróz „Space Movies. Ewolucja gatunku kinowego”
Tytułowe „kino kosmiczne” jest gatunkiem o tyle specyficznym, że nie sposób analizować go w oderwaniu od realnych planów kolonizacji Kosmosu (i tychże planów realizacji).
Historia w/w gatunku zaczyna się w roku 1902 wraz z czarno-białym filmem „Le Voyage dans la Lune” Georges’a Meliesa, luźno inspirowanym powieściami „Z Ziemi na Księżyc” i „Wokół Księżyca” J. Verne’a. Po nim nadeszły
Red-Akcje nr 25
Kolejna porcja kwiatków i kwiatkuff naszej bezkonkurencyjnej konkurencji:
1. Niezawodny Onet: „sporo osób krytykuje różne ograniczenia sanitarne, tudzież zakaz uprawiania sportów zespołowych czy zamiary zamknięcia siłowni i centr fitnes, które według głównego epidemiologa Þórólfura Guðnasona są głównym miejscem zarażania się ludzi”. CentrÓW, uff… [Q] No i fitness, sss… [A.M.]
Juliusz „Q” Mróz „Star Trek: The Animated Series – co to je i z czym to się je”
Kierując się złotą myślą księżniczki Irulan z „Diuny” o tym, że dobrze jest osadzić każdą historię we właściwym kontekście, zacznijmy od rzutu oka na tło historyczne.
Otóż emisja TOS zakończona została po trzech sezonach ze względu na niską oglądalność (do czego przyczynił się pan Fred Freiberger, ten sam psuj, któremu swój upadek zawdzięcza „Space: 1999”). Tymczasem jednak fandom ST rósł w siłę, okazało się, że im więcej czasu upływało od emisji TOS, tym więcej fanów się pojawiało.
Red-Akcje nr 24
Portal money.pl donosi: „Wprowadzony na Wyspach na czas epidemii zakaz eksmisji wygasa w najbliższą niedzielę (23.08). Jeśli rząd go nie przedłuży, ćwierć biliona Brytyjczyków może stracić dach nad głową”. Ćwierć biliona, czyli jakieś 250 miliardów. A nam się wydawało, że nas wszystkich razem jest nie więcej niż 7,7 miliarda.
Juliusz „Q” Mróz „Soc Trek. Star Trek a socrealizm, PRL i socjalizm”
Zachodni krytycy Star Trek w swym zgniłym (starwarsowym) imperializmie zarzucają naszemu ukochanemu serialowi propagowanie utopizmu i komunizmu (wystarczy zajrzeć choćby na stronę Stardestroyer.net, by to zauważyć); czy jednak jest to wada, czy przeciwnie, zaleta dowodząca prawdziwie rewolucyjnej, słusznej klasowo treści ST? W końcu rzecz całą należy zobaczyć w jej dialektycznej złożoności.
Juliusz „Q” Mróz „Star Trek – geneza i inspiracje”
Serial „Star Trek” jest z pewnością jednym z ciekawszych zjawisk w kulturze (nie tylko masowej, nie tylko amerykańskiej, i nie tylko SF), jednak zjawisko tego kalibru nie jest zawieszone w próżni. Nie wzięło się znikąd i nie przeszło bez śladu.
Zacznijmy zatem od tego, skąd wziął się „Star Trek” i w jakim klimacie się rodził.
Znajdź na stronie
Najnowsze artykuły
Live Fantastyczny! – Gry paragrafowe
Czasopismo „Nowa Fantastyka” oraz magazyn „Biały Kruk” zapraszają w poniedziałek 26 maja…
Festiwalu Fantastyki Pyrkon 2025
Dwudziesta trzecia edycja Festiwalu Fantastyki Pyrkon odbędzie się w dniach 13-15 czerwca…
Krakowski Festiwal Komiksu 2025
W dniach 27-29 czerwca 2025 roku odbędzie się czternasta edycja Krakowskiego Festiwalu…
Polecane artykuły
[Recenzja] „Ćma: koi no yokan”, Tomasz Grodecki, Kacper Wilk
„Ćma: koi no yokan” wieńczy pewien etap opowieści o losach Cypriana Leopolda…
[Recenzja] „Demon Luster” Martyna Raduchowska
Sam „Demon luster” stanowi drugą część trylogii opowiadającej o Szamance od umarlaków.…
Fotorelacja – Śląskie Dni Fantastyki 2025
Gdyby ktoś mnie chciał zapytać, jak wyglądały konwenty 25 lat temu, to…
[Recenzja] Koniec mapy S.J. Lorenc
Jako że czytałam „Statek śmierci”, już po pierwszej ofierze wiedziałam, jak książka…
Patronujemy także
Planeta Polcha


Od dzisiaj (21.03.2025 r.) do niemal końca czerwca (29.06.2025 r.) w warszawskim Muzeum Karykatury im.…
Board Game Week


Załoga Portal Games zaprasza na Board Game Week, tygodniową imprezę online, która odbędzie się w…
Wszystkie te Światy… Czyli, po co nam kosmos


W ramach wydarzenia Space Week AGH we wtorek 20 maja 2025 r. odbędzie się debata…