Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

[Recenzja] „Dar Anomalii. Księga II” Paweł Zbroszczyk

Tytuł: "Dar Anomalii. Księga II"
Autor: Paweł Zbroszczyk,
Grafika: Ilona Gostyńska,
Cykl: Dar Anomalii
Wydawnictwo: Elfickie,
Redakcja: Magdalena Świerczek-Gryboś,
Korekta: Paweł Wielopolski, Anna Hat,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 14 marca 2024
Wydanie: 1
Liczba stron: 438
Format: 16x22 cm
ISBN: 978-83-967187-5-4
Cena: 54.99 PLN
Więcej informacji: Paweł Zbroszczyk „Dar Anomalii. Księga II”

Dary niosą po raz drugi

W życiu recenzenta jedną z najbardziej ryzykownych sytuacji bywa sięganie po „drugą książkę” kogoś, kogo się czytało i recenzowało podczas debiutu. Bowiem często bywa tak, że autor bądź autorka wysupłuje się z nagromadzonego przez lata całego „potencjału pisarskiego” w postaci światotwórstwa, kreacji postaci i pomysłów fabularnych, po czym, gdy przechodzi do tworzenia czy to zupełnie nowego utworu, czy kontynuacji pierwszego, okazuje się, że wszystko jest miałką powtórką. Na szczęście są też sytuacje, kiedy młody (stażem, bo niekoniecznie wiekiem) autor potrafi właśnie w drugiej książce potwierdzić wszystkie pochwały, które otrzymał w swoim debiucie, i położyć podwaliny pod otrzymanie stałego miejsca w panteonie pisarskim gatunku, do którego przynależy jego twórczość.

Paweł Zbroszczyk, wydając „Dar anomalii. Księgę pierwszą” już samym tytułem dał czytelnikom do zrozumienia, że na jednej książce nie ma zamiaru poprzestać, co osobiście uznałem jeszcze przed lekturą za odważne, ba, powiedziałbym nawet, że buńczuczne. Będąc wielce kontent po przeczytaniu całości miałem przyjemność spotkać autora podczas warszawskich targów książki, a tenże solennie obiecał, że z kolejnego tomu będę równie zadowolony, co z księgi pierwszej. Wydawał się na tyle poważnym i pewnym swego człowiekiem, iż bez wahania, gdy tylko dotarła do mnie powieść „Dar anomalii. Księga druga”, wydana podobnie jak tom pierwszy przez Wydawnictwo Elfickie, ruszyłem dziarsko pomiędzy okładki, by poznać dalsze losy wykreowanych przez Zbroszczyka bohaterów.

Pierwszym problemem, na którym potyka się wielu nowych autorów przy drugiej publikacji, jest kwestia opisania świata, bowiem zazwyczaj w pierwszym tomie poznajemy go całkiem nieźle, więc ci, którzy błądzą albo silą się na powtórki, albo w ogóle zapominają choć słowem napisać cokolwiek poza nazwami geograficznymi, albo na siłę „udziwniają”. W drugim tomie „Daru anomalii” autor dość sensownie po prostu dorzuca nową garść faktów uzupełniającą wiedzę czytelnika, do tego trochę przypomina i odrobinę nowego tworzy. Dzięki temu nie poczułem się znudzony ani przytłoczony, a na koniec (bo w tym momencie pozwolę sobie zdradzić tylko to, że księga druga nie jest księgą ostatnią z cyklu) czułem apetyt na jeszcze trochę więcej. Być może dlatego, iż autor nie przesadza z unikatowością swoich rozwiązań światotwórczych, co bywa często niestrawne dla czytelnika (do dziś pamiętam w złym tego słowa znaczeniu pewnemu bardzo znanemu autorowi klasycznych heroic fantasy stworzenie świata z m.in. krasnoludami chodzącymi na chudych, cienkich nóżkach – abominacja <wink>)

Bardzo interesująco wykreowani przez Pawła Zbroszczyka protagoniści i antagoniści pierwszej księgi dostali (oczywiście ci, którzy przeżyli) szanse na ponowne pokazanie się czytelnikowi w całej feerii postaw, które reprezentują. Autor nie oszczędza swoich bohaterów, o nie! W drugim tomie doświadcza ich nawet jeszcze mocniej niż w pierwszym (nawet jeśli część tych zdarzeń jest retrospekcjami sytuacji minionych) i jak w eksperymencie psychologicznym pozwala nam obserwować, jak radzą sobie w sytuacjach naprawdę ekstremalnych. Jak wiadomo, w prawdziwym życiu wychodzą wtedy z ludzi (w tym przypadku nie tylko z ludzi rzecz jasna) ich najlepsze i najgorsze cechy charakteru. Biorąc pod uwagę stawkę o jaką grają postaci z „Daru anomalii”, choć czasem jest nam ich żal (tak, nawet tych paskudnych), to w jaki sposób „otwiera” je przed nami autor jest niesamowicie ciekawe i po pisarsku dojrzałe.

Sama fabuła powieści podzielonej na trzynaście, posiadających tytuły, rozdziałów jest wciągająca, z jednej strony kontynuując zarówno główny, jak i garść pobocznych wątków z księgi pierwszej, z drugiej otwierając się na całe spektrum nowych wątków i postaci wzbogacających książkę, ale nie dominujących ją w stopniu, który pozwoliłby zapomnieć „o co tak naprawdę jest ta cała gra”. Tempo ma dość szybkie i nie pozwala zbytnio czytelnikowi na złapanie oddechu pomiędzy kolejnymi ważnymi wydarzeniami. Wspomniane tu już ciężkie próby stawiające wyzwanie zarówno życiu, jak i zdrowiu psychicznemu bohaterów powieści, pozostawiają im blizny dwojakiego rodzaju i z całą pewnością będą miały konsekwencje w planowanej przez autora kontynuacji. Jedyne na co mógłbym faktycznie ponarzekać, to znaleziona w drobnym posłowiu wzmianka tycząca jednej z postaci, o której autor pisze, iż tęskni za nią, ale nie wie, czy jeszcze będzie dane mu o niej pisać etc. Ja oczywiście znam i rozumiem postawę pisarską dającą swoistą niezależność wykreowanym bytom, ale nawet w takiej sytuacji autor będący „ojcem i przyjacielem” jeśli tylko ma chęć i „tęskni”, ma wręcz obowiązek szukać drogi, by swoich podopiecznych w literackim limbo nie zostawiać.

Podsumowując, książkę „Dar anomalii. Księga druga” autorstwa Pawła Zbroszczyka czyta się bardzo dobrze, ponadczterystustronicowa objętość znika w szybkim tempie i pozostawia w sercu i pod powiekami  wspomnienia minionych rozdziałów. Brak ilustracji nie stanowi problemu, osobiście powiem uważam, że są powieści, które potrafią więcej stracić na nieudanym zilustrowaniu niż zyskać na dobrym. Na szczęście wyobraźnia czytelników fantastyki pozwala samodzielnie zilustrować nawet tak bogate w pomysły dzieła jak książka Zbroszczyka. Niżej podpisanemu recenzentowi pozostaje tylko mieć nadzieję, że trzecim tomem, który, mam nadzieję, ukaże się w nie tak dalekiej przyszłości, autor udowodni, że potrafi dalej trzymać poziom, do którego nas pierwszymi dwoma tomami przyzwyczaił.

Piotr Wojnarowicz

Mogą Cię zainteresować

Antologia „nanoFantazje 1.0”
Fantastyka Fantazmaty - 20 grudnia 2018

Już 21.12.2018 r. będzie mieć premierę najnowsza antologia Fantazmatów – „nanoFantazje 1.0”.…

[Recenzja] „Świerszcze w soli” Agnieszka Hałas
Recenzje fantastyczne Maciej Tomczak - 25 października 2023

Po miesiącach zadumy RedNacz postanowił jednak wziąć się do jakieś pracy. I…

[Recenzja] Antologia „Fantastyczne pióra 2020”

W najnowszej, już trzeciej, publikacji znalazło się miejsce łącznie dla piętnastu literatek…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit