Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

[Recenzja] „Miaudle” Gareth Moore, Laura Jayne Ayres

Bookiety Hanna Fronczak - 21 lutego 2025
Tytuł: "Miaudle"
Autor: Gareth Moore, Laura Jayne Ayres,
Tytuł oryginalny: "Meowdle"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Buchmann,
Redakcja: Beata Olszewska,
Korekta: Monika Mucha,
Tłumaczenie: Sergiusz Lipnicki, Urszula Szymanderska, Leon Wieseń,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 12 lutego 2025
Wydanie: 1
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka,
Cena: 30.99 PLN
Więcej informacji: Gareth Moore, Laura Jayne Ayres „Miaudle”

I ty zostaniesz Poirotem

Hercules Poirot i jego legendarne małe szare komórki powinny zostać obwołane brytyjskim dobrem narodowym. Detektyw o wypielęgnowanych wąsach znany jest z tego, że gromadził informacje, a potem siadał w fotelu, pił tisane i zamierał w bezruchu, a w jego głowie dokonywał się skomplikowany proces, który nieomylnie naprowadzał go na rozwiązanie.

Amerykański programista i scenarzysta G.T. Karber pozazdrościł Poirotowi – i tak narodziły się murdle. Co to jest? To kryminalne zagadki logiczne, które przedstawiają konkretną sytuację (zazwyczaj morderstwo), dają też pewną liczbę wskazówek, po przeanalizowaniu których mamy szansę zgadnąć, kto zabił. Programistyczna dusza Karbera wykorzystała fakt, że wskazówki można przełożyć na język matematyki, tworząc układ równań z kilkoma niewiadomymi, a po jego rozwiązaniu – tadam! – mamy mordercę.

Nie znaczy to jednak wcale, że trzeba być wdrożonym w język matematyki – murdle wykorzystują to, co miał Poirot i ma każdy z nas, czyli małe szare komórki. Pomysł Karbera jest nowy: pierwsze murdle powstały w roku 2022, a już rok później zbiór „Murdle cz. 1” był książką najczęściej kupowaną pod choinkę w Wielkiej Brytanii.

Karber szybko znalazł naśladowców – oprócz murdli są już dostępne spydle (czyli zagadki szpiegowskie), a od niedawna także zbiór, który trafił w moje ręce, czyli miaudle.

Tak – to łamigłówki dla kociarzy. Autorami tomu zawierającego 75 kocich zagadek są dr Gareth Moore i Laura Jayne Ayers, autorzy bestsellerowych łamigłówek dla dzieci i dorosłych. W tomie „Miaudle” nie zadają jednak pytania, kto zabił, lecz poruszają inne kwestie, tak bliskie sercu każdego miłośnika kotów. Odnajdzie w nich sens każdy, kto choć przez krótki czas dzielił mieszkanie z puchatym mruczkiem!

My, kociarze, zwłaszcza tacy, którzy mają więcej niż jednego kota, świetnie znamy opisane w książce zagadki. Który kot narobił w nocy wrzasku? Który zaatakował kuriera? Który miał cofkę na dywan? Który podrapał kanapę, a który schował za nią martwego ptaszka? Tematyka miaudli jest inna niż murdli, ale oparta na tej samej konstrukcji logicznej… i, nie da się ukryć, znana opiekunom kotów z praktyki <wink>.

W zbiorze znajdują się zagadki o różnym stopniu trudności – od prościutkich do takich, nad którymi trzeba się nieźle nagłowić. By naszym małym szarym komórkom było łatwiej, przy każdej zagadce znajduje się tabelka, w której drogą eliminacji można zaznaczyć możliwości, które nie doprowadzą nas do rozwiązania. A jeśli po rozwikłaniu zagadki chcemy się przekonać, czy nasz tok rozumowania był właściwy, na końcu książki zostały zawarte poprawne odpowiedzi… choć może lepiej nie zaglądać do nich zbyt szybko.

Pro tip: do zabawy będzie potrzebny ołówek do zaznaczania pozycji w tabelce, a także gumka do zacierania błędnych tropów (może być ich sporo). Zabawa jest przednia, zwłaszcza że puchaci przestępcy często noszą imiona typu Pablo Łapikasso, Książę Głasków czy Panna Prychington, co jest już wartością samą w sobie.

Polecam rozwiązywanie choćby jednego miaudla przed pójściem spać – znakomicie odpręża i oddala troski dnia codziennego. Zbiór przeznaczony jest raczej dla dorosłych i nastolatków, choć trafi się w nim kilka prostych zagadek, z którymi poradzą sobie młodsze dzieci.

Jestem kociarą, co przyznaję bez bicia, lubię też gimnastykować moje małe szare komórki, więc rozwiązywanie miaudli dało mi wielką frajdę – czego wszystkim życzę. I ogromnie się cieszę, że „Miaudle” pojawiły się na polskim rynku, bo to rozrywka, której można oddać się w domowym zaciszu przy kubku kawy, a to jest cenne nie tylko zimą.

Hanna Fronczak

Mogą Cię zainteresować

W sam raz do plecaka (i nie tylko)

Recenzja książki Janie Chang „Droga Smoczych Źródeł”. Wbrew pozorom znalezienie odpowiedniej książki…

Witaj, wesoła przygodo!
Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 14 stycznia 2015

Tytuł: „Solomon Kane. Okrutne przygody” Autor: Robert E. Howard Tłumaczenie: Tomasz Nowak…

Polecanki Fahrenheita pod choinkę (3) – Na śmierć w Zgonie zaprasza Ebola
Recenzje fantastyczne Fahrenheit Crew - 21 grudnia 2013

Gina Damico Zgon Tłumacz: Dominika Repeczko Fabryka Słów, 2013 Stron: 416 Cena:…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit