Autor: Krzysztof Rewiuk,
Grafika: Vivi Ekhart,
Seria wydawnicza: Ciekawa Fantastyka
Wydawnictwo: Stalker Books,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 22 maja 2024
Wydanie: 1
Liczba stron: 300
ISBN: 97883-67223-73-7
Cena: 54.99 PLN
Więcej informacji: Krzysztof Rewiuk „Olvido”
Wywiady: Wszystko zaczęło się od tej hiszpańskiej inkwizycji – wywiad z Krzysztofem Rewiukiem
Podróże w czasie i przestrzeni oraz literaturze
Więc jakieś życie świta przede mną. Dalej, łapmy je, pędźmy za nim, biegiem, biegiem!
Króle Lear (Tadeusz Łomnicki)
W literaturze pięknej jest wiele utworów aspirujących do miana najwybitniejszego dzieła w historii ludzkości, lecz dla wielu niedoścignionym wzorcem opowieści pozostaje praca Miguela de Cervantesa o losach obłąkanego szlachcica Alonsa, znanego zdecydowanie lepiej pod mianem Don Kichota z Manczy. Składająca się z dwóch części historia błędnego rycerza i jego wiernego giermka Sacho Pansy jest wielowymiarowa, łączy w sobie różne style i gatunki, mieszając patos z komizmem. Paradoksalnie, chociaż w zamyśle losy Don Kichota miały stanowić krytykę romansowej i przygodowej literatury rycerskiej, Cervantes przyczynił się niejako do utrwalenia archetypu średniowiecznego herosa, tworząc przy okazji kolejny – motywu relacji dwóch przeciwstawnych, lecz nierozłącznych bohaterów.
I właśnie do niego najbardziej nawiązuje Krzysztof Rewiuk w swoim debiutanckim zbiorze „Olvido”. Książka składa się z ośmiu opowiadań, które pozornie łączą wyłącznie postacie tytułowego doktora oraz pomocnika Sancheza. Bowiem w warstwie fabularnej zmienia się nie tylko miejsce i czas, lecz również charaktery protagonistów oraz odtwarzane przez nich role.
Wszystko rozpoczyna się w przyszłości, na szpitalnych korytarzach, gdzie prowadzone są eksperymenty nad kwestią nieśmiertelności („Oddział dla opętanych”). Potem autor przenosi akcję do siedemnastowiecznej Hiszpanii („Panny dworskie. Opowieść barkowa y niesamowita”), a doktor Olvido ma pochylić się nad nietypowym przypadkiem księżniczki, córki Filipa IV Habsburga. Następnie para staje się niejako protoplastami Sherlocka Holmesa i doktora Johna H. Watsona („Kot Baskerville’a”), chociaż zagadka, przed jaką stają, jest dużo bardziej skomplikowana i nietypowa niż legenda o straszliwym psie. Po tych wydarzeniach Michał Olwidzki i Kreol Sanchez objawiają się na terenach dziewiętnastowiecznej Polski – czy raczej dawnych ziem Rzeczypospolitej będącej pod zaborami („Dziewczyna z papieru i ognia”), by spotkać się z Adamem Mickiewiczem i wziąć udział w ludowym, nie tylko słowiańskim, obrzędzie. Następnym miejscem i czasem jest Dziki Zachód („Najwspanialsze widowisko świata”), a medyczną i zarazem metafizyczną zagwozdką okazują się członkowie wędrownej trupy cyrkowej. Kolejna opowieść przenosi czytelników do carskiej Rosji („Bielszy odcień nocy”), a tam Michał Morfiejewicz Olwidow opiekuje się obłąkanymi. Nowa pacjentka mobilizuje doktora do podjęcia mocno eksperymentalnej terapii z wykorzystaniem nietypowej machiny. A ponieważ wszystkie drogi prowadziły kiedyś do Rzymu, dlatego i tam w drugiej połowie II wiek n.e. w końcu pojawiają się Marcus Gaius Olvidus i Sanchez („Drugi cesarz”). Tym razem wezmą udział w tryumfie cezarów Lucjusza Werusa i Marka Aureliusza i udzielą pomocy w czasach zarazy. Całość dopełnia nawiązująca do pierwszego opowiadania zbioru kolejna wizja przyszłości („Dolina niesamowitości”), w której domykają się losy Olvido i Sancheza.
Ten tylko pozornie pobieżny zarys fabuły poszczególnych opowiadań być może i tak zdradza zbyt wiele z ich historii. Inną sprawą jest, że dopiero po lekturze całości nabierają one zupełnie nowego oblicza i (przede wszystkim) sensu. Wtedy też odkrywa się pewne niuanse zawarte w częściach, a składające się na spójną całość. Dzieje się tak, ponieważ struktura książki jest dokładnie przemyślana i precyzyjnie ułożona. W konsekwencji „Olvido” trzeba przeczytać co najmniej dwa razy, a zapewne i to nie wystarczy, by rozpoznać wszystkie mniej lub bardziej ukryte przez Krzysztofa Rewiuka znaczenia czy nawiązania do innych utworów.
Pisarz nie tylko odwołuje się do wiedzy czytelników z zakresu kultury popularnej, ale także więcej niż sprawnie odtwarza style, formy czy sposoby narracji typowe dla gatunku, którym akurat się posługuje, bądź okresu historycznego, w jakim dzieje się akcja. Na przykład, w „Kocie Baskerville’a” osobą opowiadającą jest Sanchez, czyli przyjaciel głównego bohatera – tak jak miało to miejsce w utworach Arthura Conana Doyle’a, w których opowieść snuł doktor Watson. W „Drugim cesarzu” relacja przyjmuje postać sprawozdania przytoczonego przez Olvidusa w formie wspomnień. „Dziewczyna z papieru i ognia” to groza podszyta mocno elementami romantyzmu i mistycyzmu. „Bielszy odcień nocy” nawiązuje do klasyki literatury rosyjskiej, choć zdecydowanie w bardziej humorystycznym wydaniu, ale też do powieści gotyckiej. Cały zbiór to właściwie jedna wielka intertekstualna gra z odbiorcą – zresztą bardzo przyjemna i satysfakcjonująca.
Tytułowy bohater jest w każdym wydaniu wykształconym lekarzem, raczej uczciwym i honorowym, dość melancholijnym, nieporadnym w kontaktach z płcią przeciwną, a także z marnymi umiejętnościami w zakresie posługiwania się bronią, czy to białą, czy to palną. Z kolei Sanchez jawi się generalnie jako zdroworozsądkowy, być może nieco prostolinijny (choć na pewno nie prostacki), wierny i oddany towarzysz – a tak naprawdę najlepszy, być może nawet jedyny przyjaciel Olvido. Zarysowany podział nie oznacza, że zawsze wiodącą osobą jest doktor. W niektórych opowieściach to właśnie Sanchez nieprzypadkowo okazuje się odgrywać kluczową rolę.
Poza tym należy również odnotować, że protagoniści celowo zostają umieszczeni w takim, a nie innym anturażu, ponieważ wtedy mają szansę spotykać na swej drodze kilka historycznych postaci – część ich sylwetek autor przybliża na końcu książki. Wplecenie fikcyjnych elementów do bardziej lub mniej udokumentowanych prawdziwych wydarzeń bywa nie lada wyzwaniem. O ile Krzysztof Rewiuk przytacza i odtwarza fakty, wykazując się wiedzą oraz nieprzeciętnymi umiejętnościami literackimi, o tyle jednocześnie bez wahania nagina je albo też prowadzi zgodnie ze swoim wyobrażeniem i przede wszystkim potrzebami fabularnymi.
Zatem, o ile w minionym 2023 roku najlepszym fantastycznym zbiorem opowiadań były „Świerszcze w soli” Agnieszki Hałas – kto mówi inaczej, ten jest ignorantem lub niecnym złośliwcem – o tyle tegoroczne laury należą się bez wątpienia Krzysztofowi Rewiukowi. Co prawda „Olvido” nie do końca kreuje spójną kosmologię, a poszczególne opowiadania swobodnie przeskakują między różnymi typami literackimi, czerpiąc inspiracje od innych twórców, niemniej jednak porywa szeroką imaginacją autora oraz reinterpretacyjnymi wizjami.
Podobno to Biblia jest najważniejszą księgą w historii ludzkości. Wcale nie dlatego, że miała powstać pod wpływem boskiej inspiracji – a przynajmniej nie w rozumieniu tej części, która odrzuca istnienie takiego czy innego stwórcy. Tak zwana Księga Ksiąg jest tak istotna, ponieważ ma zawierać w sobie wszelkie możliwe motywy i gatunki, mówiąc na równi o namiętnościach i ułomnościach człowieka. W takim ujęciu wszystko, co powstało po Biblii, jest już wtórne w stosunku do jej treści. To właściwie powinna być dość smutna refleksja, lecz kolejne pokolenia autorów udowadniają, że jeszcze wiele można powiedzieć w sposób nawet jeśli powtarzający już kiedyś opowiedzianą historię, to jednak nadal wielce ciekawy.
Maciej Tomczak

Nie zachowuj się jak bydlę!
Po lekturze książki Vitusa B. Dröschera „Reguła przetrwania” powoli dochodzę do wniosku, że powyższe zdanie jest…

[Recenzja] „Stwory nocy i inne historie” Neil Gaiman, P. Craig Russell, Michael Zulli, John Bolton, Shane Oakley
„Stwory nocy i inne historie” powstały z myślą o miłośnikach twórczości Neila…

[Recenzja] „Czarny ptak. Golimistrz powraca”, Bohdan Waszkiewicz
Sam Brzytew jawi się jako połączenie Wiedźmina i Jamesa Bonda. Jakkolwiek nie…