Nikt nie rodzi się recenzentem. Podobnie jak kominiarzem, koniokradem, spawaczem i narciarzem. To ostatnie nie dotyczy Norwegów, którzy, jak powszechnie wiadomo, rodzą się z nartami na nogach.
Recenzentem (podobnie jak kominiarzem etc.) można jednakowoż zostać. Wystarczy napisać sensowną recenzję (przeczyścić komin… eee… bez skojarzeń, proszę, etc.). A potem przysłać ją do nas i powierzyć (siebie i oną recenzję) łasce patrona recenzentów (kominiarzy, koniokradów etc.). Na pewno gdzieś taki jest.
Marcin Robert, Patryk i Konrad tak uczynili. Oto, co mają do powiedzenia o swoich niedawnych lekturach.
Pobierz tekst:
O czym piszą nastolatkowie
Recenzja książki Truman Capote „Ostatni autobus i inne opowiadania”. Żyjemy w czasach,…
David Weber „Rafa Armagedonu”
Flota Federacji Terrańskiej walczyła nieustępliwie, ale obca rasa bezwzględnie unicestwiała pozaziemskie kolonie ludzkości.…
Dzień, w którym umilkły wystrzały
Łukasz Orbitowski Widma Wydawca: Wydawnictwo Literackie 2012 Cena: 44,90 zł Stron: 615…