Fahrenheit nr 69 - październik 2o1o
fahrenheit on-line - archiwum - archiwum szczegółowe - forum fahrenheita - napisz do nas
 
Publicystyka

<|<strona 16>|>

Niezwykła historia prezerwatywy

 

 

Jednym z pierwszych użytkowników prezerwatywy miał być legendarny król Minos. Znanego z kochliwości władcę zmusiła do tego własna żona – Pazyfae, która rozwścieczona rozlicznymi zdradami małżonka rzuciła na niego klątwę sprawiającą, że przy każdym stosunku „obdarzał” on swą wybrankę ejakulacją z jadowitych węży i skorpionów. Nie w ciemię bity mężczyzna wymyślił więc prezerwatywę z koźlego pęcherza, co miało zapewnić bezpieczeństwo jego partnerkom, a jednocześnie umożliwić mu kontynuację niecnego procederu.

Czegoś w rodzaju prezerwatyw używano już w starożytnym Egipcie, choć naukowcy do dziś toczą spory, czy spełniały one funkcje ochronne, czy tylko ozdobne. Nie ulega jednak wątpliwości, że już w antycznym Rzymie służyły one kontroli urodzin. Istnieją także wzmianki, jakoby prezerwatyw używali starożytni Chińczycy. Materiałami, które miały służyć do produkcji chińskich kondomów, były odpowiednio zaimpregnowany jedwab i – a jakże! – papier...

W 1563 roku opublikowano traktat włoskiego lekarza Gabriela Fallopio „De morbo gallico”, gdzie poleca się – dla ochrony przed syfilisem – stosowanie prezerwatyw.

 

[rys. 1 – fragment dzieła „De Morbo Gallico”]

galeria

 

Choroba ta, nazywana często „francuską”, była wówczas równie powszechną, co nieuleczalną. Większość medyków próbowała leczyć tę dolegliwość rtęcią. Co prawda na taką kurację stać było tylko bogaczy, ale trzeba przyznać, że była ona dość skuteczna – rzadko kiedy chory umierał na syfilis, przeważnie kończył życie z powodu zatrucia rtęcią...

W 1655 roku, we Francji ukazało się anonimowe dziełko pod tytułem „Szkoła dla dziewic”, w którym postuluje się, aby mężczyzna stosował prezerwatywę dla opóźnienia orgazmu. W XVIII wieku niejaki graf Condom – rzekomo lekarz angielskiego króla Karola II – miał wpaść na pomysł przygotowania prezerwatyw z baranich kiszek. Idea ta dość szybko zyskała popularność, choć istnienie owego zacnego medyka pozostaje do dziś pod znakiem zapytania.

 

[rys. 2 – prezerwatywa z jelit zwierzęcych]

galeria

 

W 1861 roku pojawiła się w „The New York Times” pierwsza reklama prezerwatyw, za ciosem poszły też inne pisma, jednak nie było lekko – wydany w 1873 roku tzw. Akt Comstocka („Comstock Act”) ujednolicił wszelkie lokalne przepisy o zwalczaniu „niemoralnych publikacji” i postawił – na jakiś czas – tamę takim działaniom. Każdy tekst bardzo łatwo mógł zostać zaliczony do „niemoralnych” (dotyczyło to także literatury), za nieprzyzwoite uważano wszystko, co mogłoby „zdeprawować podatnych na deprawację”. Jednak producenci kondomów – a zapewne także poszukujący prezerwatyw klienci – nie odpuścili i już w 1916 roku zaczęto sprzedawać prezerwatywy w aptekach (na terenie Stanów Zjednoczonych). Widząc, że nic nie powstrzyma... postępu, praktyczny jak zawsze rząd USA nakazał testowanie jakości prezerwatyw. Te ostatnie uzyskały tym samym status podobny środkom medycznym. Reszta świata nie zastanawiała się długo i na początku dwudziestego wieku amerykańskie standardy w odniesieniu do prezerwatyw były już powszechnie akceptowane.

Końcówka XIX wieku to świt nowej ery – na rynek weszły kauczukowe prezerwatywy, choć nadal dostępne i poszukiwane były kondomy z materiałów naturalnych – na przykład rybiego pęcherza. Światową potęgą w tej dziedzinie stały się Niemcy: niemal sto procent produkcji prezerwatyw w Europie pochodziła z tego kraju, mimo eksportu do Australii, Kanady i Nowej Zelandii. Tę prosperity przerwała dopiero pierwsza wojna światowa, choć po jej zakończeniu Niemcy szybko odzyskali pozycję lidera na rynku prezerwatyw.

W Związku Radzieckim prezerwatywy pojawiły się dopiero w 1936 roku, niemal od początku nazywane były „wyrobem numer dwa” – zakład który rozpoczął ich produkcję, wytwarzał wcześniej maski przeciwgazowe.

 

[rys. 3 – rosyjska przedrewolucyjna reklama prezerwatyw. Najdroższy typ (prezerwatywy „Ef- Ef”) kosztuje 7 rubli.]

galeria

 

Jest też inny, równie prawdopodobny powód takiej właśnie nazwy – w ZSRR produkowano prezerwatywy w trzech rozmiarach, ogólnie dostępny był tylko rozmiar drugi – średni. Mały i duży (oznaczone numerami jeden i trzy), sprzedawane były tylko incydentalnie. Najwyraźniej radzieckie kierownictwo było zdania, że niewymiarowi obywatele powinni się... dostosować.

 

[rys. 4 – opakowanie radzieckich prezerwatyw z 1955 roku]

galeria

 

Prezerwatywy od początku swojego istnienia są obiektem kontrowersji z wielu względów, ale jednocześnie sam fakt, że przetrwały – w takiej czy innej formie – przez tyle lat, wskazuje, że można je zaliczyć do najbardziej długowiecznych wynalazków.

 

Ilustracje ze strony rosyjskiej Wikipedii

 


< 16 >