Archiwum FiF
fahrenheit on-line - archiwum - archiwum szczegółowe - forum fahrenheita - napisz do nas
 
Publicystyka

<|<strona 104>|>

Z EuGeniuszem Dębskim - o wszystkim

 

 

Ktoś Ty?

 

Śkląfa – nagroda Śląskiego Klubu Fantastyki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Eugeniusz Dębski. Autor szesnastu opublikowanych na przestrzeni dwudziestu lat książek z gatunku SF, fantastyka, fantasy i utworów będących organicznymi i trafionymi melanżami tych rodzajów.

Są to m.in. : Podwójna śmierć, Ludzie z tamtej strony świata, Śmierć magów z Yara, Królewska roszada, Planeta Anioła Stróża i tuzin innych. Nominowany kilkakrotnie do nagrody im. Zajdla, laureat Śląkfy, oraz konkursów literackich i na słuchowiska, tłumaczony na kilka języków. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, prezes Asocjacji Polskich Pisarzy Fantastycznych, tłumacz, felietonista pism branżowych i nie tylko. Agent literacki. Redaktor naczelny sieciowego magazynu literackiego "Srebrny Glob"

 

Twoje pierwsze kroki literackie i tłumaczeniowe..., w SF.... Dlaczego SF?

 

Zacząłem pisać w ponurych czasach, kiedy wydawano 10-12 książek w roku.

Byłem więc cały czas "na głodzie", a w desperacji człowiek wpada na różne dzikie pomysły, dochodzi na najparanoidalniejszych wniosków.

Ja doszedłem do takiego: nie ma fantastyki, bo się nie chce ludziom (predystynowanym) pisać. Postanowiłem więc podejść do sprawy pozytywistycznie i organicznie, od podstaw, od siebie zacząć. Nie ma co zmuszać innych – pisz sam. A kiedy wszyscy zaczną pisać, to się wyłoni ta grupa, która pisać powinna, i będzie dużo fantastyki.

I – patrzcie – ta pokrętne logika dała efekty – mamy co czytać!

 

A fantastyka – już nie pamiętam za co ją pokochałem. Pamiętam tylko – kiedy: miałem pięć lat, po pierwszym przeczytanym opowiadaniu w radzieckiej antologii Mir prikluczenij.

Tak sobie teraz myślę, że za swobodę, rozmach, brak granic, rozległe i odległe horyzonty, których, jak to horyzontów, nigdy nie da się sięgnąć...

 

Jak odkryłeś Jeskowa? Bułyczowa? Kto następny?

 

Bułyczowa odkryć nie było sztuką, w tej grupie tuzina książek wydawanych ongi był i Bułyczow i jaśniał na ich tle jako jedna z kilku gwiazd pierwszej wielkości. Potem byłem na spotkaniu z nim w Bibliotece Wojewódzkiej we Wrocławiu i nawet wymusiłem na nim autograf. Z nazwiskiem, a nie pseudonimem. Potem widziałem go na X-leciu klubu Orbita, potęgi ówczesnego polskiego fandomu, a po kilku latach poznaliśmy się już bliżej na Polconie w Katowicach, gdzie wpadłem też na pomysł zorganizowania agencji, która pomogłaby mi w pozyskiwaniu tekstów, a autorom – pozyskiwaniu honorariów. Tak Bułyczow został naczelnym rumakiem w mojej agenturalnej stajni.

 

Jeskow – to odkrycie z Sieci. Przeczytałem o nim w Sieci, przez Internet kupiłem książkę, sieciowo wyjaśniałem problemy z tłumaczeniem. Niech żyje Sieć!

 

Następnych jest kilku: Kudriawcew, Wasiljew, i cała taczka autorów, których opowiadania zaczną niedługo pojawiać się w periodykach.

 

Twój dorobek literacki i tłumaczeniowy:

 

Literacki – odsyłam do mojej strony. www.ruda-sl.pl/~andre/DEBSKI/

Tłumaczeniowy... Nie mój, a nasz. Tłumaczymy z żoną, co daje gaz, jednak co dwie głowy, to nie moja...

Pierumow Pierścień mroku 3 tomy, czekają na wydanie w Wydawnictwie Prószyński i S-ka

Jeskow Ostatni Władca Pierścienia 2000, 3.49

Kudriawcew Polowanie na Quacka, Reguła metamorfa" 1999/2000 Solaris

Skalandis Planeta Śmierci IV 2000 Amber

Bułyczow Pupilek" 2001 Prószyński i Ska

Światy braci Strugackich t. I – czekają na wydanie w Rebisie, jedna z nowel w najbliższym numerze Science Fiction

 

 

Twoje hobby:

 

Już nie mam. Kiedyś miałem fantastykę.

 

Co Ciebie bawi i w jakim stopniu?

 

Dobry dowcip

(Przychodzi Polak do amerykańskiego marketu...).

Dobry kabaret (Potem, Mumio).

Dobra komedia ("Jej alibi")

 

Moje dowcipy wszystkie i najbardziej.

 

Twoje ukochane:

 

Książki: Ubik, Gwiazdy moim przeznaczeniem, Głowa Kassandry

Filmy: Blade Runner

SF:

Muzyka: The Beatles, Creedence Clerwater Revival, Ten Years After, Led Zeppelin,

Gry: Tetris, Sextris

 

Kto jest dla Ciebie wzorem pisarza i wzorem tłumacza:

 

Vonnegut, Wolfe, Carrol (ale z Krainy Chichów), King (ale z Ballady o celnym strzale)

 

Tłumacz – Piotr Cholewa W. (Wielki)

 

 

Jak spędzasz swój czas wolny? Masz w ogóle czas wolny?

 

Usiłuję prostować kręgosłup zaoblony wysiadywaniem przed komputerem przy pomocy dłubania w ziemi – sieję namiętnie i zbieram bób. Nic innego mi nie wschodzi.

 

Ile czasu zajął Tobie przekład Jeskowa?

 

Nie mnie, a nam. Ponieważ robimy to w parze z żoną, możemy dość szybko posuwać z tekstem. Jeskowa tłukliśmy niecałe dwa miesiące, taka była potrzeba, co odbiło się w kilku incydentach werbalnych, ale ogólnie bardzo jestem rad, że książka pojawiła się w Polsce, zdominowanej przez tolkienowskich fundamentalistów.

 

Kilka słów o Twoich przyjaciołach: (i babach!)

 

Z grona przedfandomowych przyjaciół zostały mi dwie czy trzy pary/osoby. Po prostu – nie miałem czasu odwiedzać ludzi, nie odwiedzali więc i oni mnie. Po kilka latach okazało się, że dzieci nam wyrosły, a my już nie ćwiczymy brydżyka wieczorami sobotnimi. Często w okresie popularnych imienin wyjeżdżałem na konwenty, to też osłabia więzi. Zostało mi więc tylko spore grono znajomych bliższych i dalszych w Fandomie. Na konwenty jeżdżę jak do odległych (geograficznie) krewnych, i spędzam tam czas na integracji. Mało kto mnie widział na spotkaniu, dyskusji, filmie czy LARP-ie. Ja jadę do ludzi i z nimi spędzam czas.

Larp – nie wiem co to jest, bo w tym nie biorę udziału!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Twój pieski-przyjaciel (szczurzy, koci??)

 

Od kiedy mam samodzielne mieszkanie zawsze w nim było coś żywego – najpierw wodołaz, obok niego szczur, chomiki, króliki, potem drugi pies, sznaucer, kot, potem drugi, potem pierwszy zaginął, przybył trzeci, czyli drugi. Tak więc aktualnie Kiperek gania Szeleczkę, a Iśka przygląda się temu znad komputera.

 

Kto jest Twoim głównym "konkurentem" na rynku tłumaczeń:

 

Chyba Ewa Skórska. Nie znam dziewczyny, ale ją najczęściej widzę przy tłumaczeniach z rosyjskiego. Ale czy jest konkurentem? Tekstów do wyboru jest morze, może kilkaset. Więc o to nie ma się co bić.

 

Twoje credo artystyczne

 

Jeśli spowoduję, że ktoś jedzie brudnym autobusem PKS, wbity w kąt między haftujące dziecko i czkającego menela i mimo to – czytając moją książkę – nie zauważa tego, to osiągnąłem co chciałem. Czy to jest credo?..

 

Czy Twoja literatura została przełożona na jakieś języki?

 

Kilka opowiadań. Dwa czy trzy na węgierski, jedno na czeski, dwa na rosyjski, niedługo może trzecie.

 

 

Jaką a/ wyżerkę b/ wypitkę lubisz? Palisz? Co?

 

Pierogi ruskie.

Wątróbkę, byle nie drobiową, pod każdą postacią. Najbardziej pod postacią kilograma.

Dobra kawa (Black Cat), dobre piwo – wiadomo.

 

Nie palę od roku z hakiem. I mam nadzieję, że w chwili, kiedy to czytacie, też.

 

Czy dużo czasu zajmują Tobie działania organizacyjne (stowarzyszenia, prace w redakcjach, itp., itd. )?

 

Redaguję Srebrny Glob w Internecie – trochę czasu zajmuje, ale – nie chodzę do żadnej pracy – robię to w czasie, kiedy nie mam weny, a na marnowanie czasu się nie godzę. Poza tym usiłuję rozdmuchać Asocjację Polskich Pisarzy Fantastycznych, jestem tam własnoręcznie malowanym prezesem. Trochę trzeba się zaangażować, wykonać bibliografię. Pomaga mi kto żyw, na przykład Ela Gepfert, choć nie jest w APPF-ie. Rozsyłka i obliczanie głosów nie jest pracochłonne, gorzej ze statuetkami – ale co się będę skarżył...

 

Twoje ulubione/ukochane miejsce na Ziemi? W Kosmosie?

 

Truskawiec (rodzinne).

Cerkiewnik (wakacyjne).

Na inne nie mam czasu ani pieniędzy.

 

Najbliższe plany artystyczne:

 

Za kilka miesięcy, może w maju wyjdzie Aksamitny Anschluss, tłumaczę różne różności – przede wszystkim opowiadania. Popycham powieść o Hondelyku. Czekam na numer specjalny Science Fiction – niepublikowana, gorąca jeszcze powieść o  przygodach Owena Yeatesa Władcy nocy, złodzieje snów.

 

Twoje marzenie życia....

 

Wziąć udział w rajdzie samochodowym. Zagrać (niekoniecznie wystąpić) z Beatlesami. Zarabiać tyle, by pisać wolno jedną książkę w roku. Złowić wreszcie rybę cięższą niż trzydzieści deko.

 

Co sądzisz o blondynkach?

 

Zawsze moim ideałem była blondynka – Rachel Welch, Ursula Andress... Ożeniłem się z brunetką. Trzeba było pozostać przy ideale. ;-)

 

Najśmieszniejsze zdarzenie z Twojego życia:

 

Wysiadłem z malucha, otworzyłem klapę bagażnika i położyłem w nim kluczyki. Po czym zatrzasnąłem klapę. Po czym ją wyłamałem, nie zauważając, że drzwi do samochodu są otwarte.

 

Twój ulubiony dowcip:

 

Dwaj kolejarze:

 

– Wczoraj zatrzymał mnie semafor, patrzę obok torów na nasypie leży golusieńka dziewuszka!

Jak marzenie: cycuszki krągłe, nóżki strzeliste, płaski brzuszek...

– I?

– I wyskoczyłem, i kochałem się z nią cztery razy, chłopie. Za każdym razem inaczej!

– A po francusku też?

– Nie, po francusku nie. Nie miałem czasu szukać głowy.

 

Czy prowadzisz ożywione życie towarzyskie? Czy masz wielu przyjaciół?

 

Dwie czy trzy pary wieloletnich kamratów, już do grobowej deski. I masę bliskich i bliższych znajomych w Fandomie.

 

Wszystkich ściskam.

 

Innych też.

 

Rozmawiał Zbigniew Landowski

 

W    N U M E R Z E
Valid HTML 4.01 Transitional Valid CSS!

< 104 >