Fragment recenzji: „Piąty pierścień” Mitchella Grahama to utwór bez wątpienia wyjątkowy. Można nawet śmiało powiedzieć, że jest to powieść będąca klasą sama dla siebie.
Cóż zatem wyróżnia tę powieść od wielu innych utworów fantasy?
Bez żadnych wahań wskazać należy szablon, który użyty został z ogromnym znawstwem, co widać już od pierwszych stron. Oto mamy władcę, który podczas rozbudowy pałacu znajduje pozostałości po Pradawnych. Pomimo paru tysięcy lat znalezisko przetrwało w nienaruszonym stanie
Zysk i S-ka
Pobierz tekst:

Fahrenheit nr 64
FAHRENHEIT NR 64 07-2008 / 09-2008 DZIAŁY STAŁE OKŁADKA WSTĘPNIAK BOOKIET RECENZJE GALERIA…

He-Man powróci na ekrany kin (ale jeszcze nie teraz)
Od dłuższego czasu producent DeVon Franklin stara się przekonać inwestorów do realizacji projektu Masters…

Tomasz Grodecki, Grzegorz Kaczmarczyk „Ćma: Pierwszy kontakt”
Jeśli ktoś jeszcze nie jest tego świadomy, to 29 maja 2024 roku…