Fragment recenzji: Właściwie nie wiem, od czego zacząć zachwalanie pierwszej odsłony „cyklu barokowego”. Jest to zaiste nie perełka, ale prawdziwa literacka perła, z tych, które trafiają się tak rzadko. Intryguje, fascynuje, a gdy przyjrzeć się bliżej – zachwyca. Barokowym bogactwem języka, stylu, wątków, bohaterów. Ogromem i zarazem szczegółowością wizji. Połączeniem fikcji z historią XVII i XVIII wieku tak mistrzowskim, że granica się zaciera.
Fragment recenzji: Stephenson dokonał dość niebezpiecznego zabiegu artystycznego – tuż po zawiązaniu akcji główny bohater zaczyna wspominać, przypominać sobie oraz rozpamiętywać. I tak naprawdę akcję Żywego srebra stanowią retrospekcje, opowiedziane na szczęście na tyle interesująco, że nie nudzą, stając się wręcz fabułą pierwszego tomu. Fabułą niezwykle ciekawą, bo też i dziejącą się w czasach, przed którymi przestrzega stare chińskie przekleństwo
MAG
Pobierz tekst:

Adam Cebula „Struktura chaosu, czyli uśmiech local guru”
Człowiek boi się chaosu. Dlaczego? Bo dzieją się rzeczy nieprzewidywalne. Gdy jest jakiś porządek,…

Adam Cebula „Jak miłość do fantasy fałszuje historię”
Nie wyrzucajcie nieudanych tytułów, zawsze mogą się przydać. Tak jak tytuł tego felietonu przydał…

Premiera „Spirit of the North”
Dzisiaj (7.05.2020 r.), pół roku po premierze na konsole PlayStation 4, na…