strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Andrzej Zimniak Publicystyka
<<<strona 13>>>

 

Flirt zaczepno-obronny

Idzie zaraza

 

Zaczepnie flirtuje: Dominika, Przemek

Broni się: Andrzej Zimniak

 

Dominika: Mamy już zwykłą grypę, a podobno niedługo przyjdzie ptasia. Co na to futurolog?

AZ: Powiedzmy tak: przewidywanie przyszłości nie jest moim głównym zajęciem, choć jest jednym z ulubionych. Jako żywo przypomina wróżenie z fusów, ale dobra cyganicha zawsze ma rację, bo wysoki brunet albo pokocha, albo nie. A blondyn to wszak farbowany brunet. Co do grypy, to rzeczywiście, stoimy w obliczu pandemii, czyli światowej epidemii.

Przemek: Do licha! (AZ: powiedział inaczej, ale ja wolę "do licha"). Wytykasz innym wieszczenie kasandryczne, a sam robisz wielkie oczy ze strachu. Albo chcesz postraszyć innych.

AZ: Nieporozumienie. Zechciej odróżnić biadolenie od merytorycznej antycypacji. Epidemie były i będą, nie ma na to lekarstwa. Dziś też się zdarzają, a nawet trwają w tej chwili, choć są mniej spektakularne niż niegdyś. Nie do wiary, Dominisia? No to wyobraź sobie, że na gruźlicę do 2020 roku zachoruje miliard ludzi, z tego umrze 70 milionów, a rokrocznie od ślicznego błękitnego prątka umiera więcej niż razem na AIDS i malarię! Jak już jesteśmy przy malarii, to roczna liczba zachorowań na świecie wynosi 500 milionów, a zgonów 2,7 miliona. Nieźle, co?

Przemek: No tak, ale tego nie widać, gdzieś tam ktoś po cichu umiera, znika, albo rzecz dzieje się w Zimbabwe, na końcu świata. Mnie chodzi o jakąś nową dżumę, żeby ludzie marli setkami na ulicach, w pociągach, na dworcach. Żeby całe gromady uciekały z miast z tobołami, a ci, co zostali, podawali sobie jedzenie na drągach. To by była heca!

AZ: Naoglądałeś się horrorów, nagrałeś w strzelanki. Weź pod uwagę, że to pewnie ty byś konał gdzieś w kącie, i że tej gry nie dałoby się zresetować. Co do epidemii, to taka piorunująca zaraza zwykle trwała w przeszłości dość krótko, przelatywała przez kraj jak ogień po wierzchołkach sosen. Wbrew pozorom, zarazek nie jest tym gorszy, im bardziej zjadliwy; najgroźniejszy to taki, który dość długo pasożytuje na nosicielu, i ma czas na znalezienie nowego, zanim wykończy poprzedniego. Ale ptasia grypa, jak już porządnie zmutuje i stanie się wirulentna, czyli zjadliwa dla człowieka, zaatakuje z gwałtownością dżumy. A to dlatego, że nie będziemy jeszcze mieli niemal żadnej obrony na poziomie biochemicznym. Zanim ją wykształcimy, zginie nawet kilka miliardów ludzi. No i kto wie, czy nie ziści się czarny scenariusz Przemka, bo chorzy mogą nie zdążyć do domu.

Dominika: Brr, makabry opowiadasz, sam pewnie w to nie wierzysz. Jako pisarz jesteś zrównoważony, aż za bardzo wyciszony. Chcesz sobie odbić w publicystyce?

AZ: Ej, nieładnie. Posądzasz mnie o koniunkturalizm, a ja jeszcze do tego nie dojrzałem, żeby pisać pod modę. Aż dziwne, ale naprawdę tak myślę – będzie pandemia. Oby jej przebieg był łagodniejszy niż dawnej dżumy. Ale, niestety, każda nowa choroba na początku dziesiątkuje zakażonych.

Dominika: Dlaczego to idzie od niewinnych kokoszek? Żeby choć od żmij czy padalców...

AZ: Ważne pytanie. Otóż większość chorób dostaliśmy w prezencie od braci mniejszych, czyli zwierząt. Zaczęło się wraz z rozwojem rolnictwa, a więc i hodowli. Człowiek na co dzień obcował ze świniami, kozami, owcami i bydłem, więc zarazki przenosiły się z łatwością. Jak w końcu jakiś patogen odpowiednio zmutował, miał drogę stale otwartą. Odrą zaraziły nas psy, trądem i gruźlicą bydło, dżuma i dur przyszły od szczurów, a właściwie od pcheł i wszy, roznoszonych przez gryzonie. Wirusy grypy lęgną się głównie na chińskich bagnach i podróżują do nas w dzikich kaczkach, z których przenoszą się na świnie, a z nich na ludzi. Istnieją też inne drogi, w tej chwili wirus drobiowy ewidentnie przechodzi ostatnie stadia groźnej mutacji.

Dominika: Może zaraza pozostanie w Hongkongu i Wietnamie?

AZ: Nie. Wirusy grypy przenoszą się z łatwością drogą kropelkową. Wystarczy, że chory kilka razy kichnie, a zarażą się wszyscy pasażerowie samolotu, którym podróżuje. No, prawie wszyscy, bo zawsze będą jednostki, posiadające przypadkową odporność. Warto przypomnieć, że na grypę "hiszpankę" zmarło więcej ludzi niż na frontach I wojny światowej.

Przemek: A gdyby tak wytępić wszystkie bakterie i wirusy? Przynajmniej te chorobotwórcze. Co na to nauka i ty sam, jako jej przedstawiciel? Może znalazłbyś jakieś antidotum, superantybiotyk, czy selektywnie działające promieniowanie? Powiedzmy, tłucze wszystko, co jest mniejsze niż mikron. Można do akcji użyć nanotechnologię, no nie?

AZ: Po pierwsze, nie ma takich sposobów, przynajmniej dziś. Po drugie, wiele bakterii jest nam potrzebnych, żyje z człowiekiem w symbiozie. Każdy dorosły nosi w sobie dwa kilogramy pożytecznych bakterii! Te dobre bakcyle mogą jednak stać się wirulentne, jeśli znajdą się w nieodpowiednim miejscu, np. te z jelit dostaną się do krwi – wtedy następuje groźne zakażenie. Po trzecie, nawet gdybyśmy wybili te złe, na ich miejsce wejdą inne, które staną się zjadliwie, bo natura nie znosi próżni. Po czwarte, chyba z 90% masy świata ożywionego to bakterie, więc ich likwidacja oznaczałaby sterylizację całej planety w wyniku przerwania łańcuchów pokarmowych. Jest więc więcej niż pewne, że z zarazkami będziemy koegzystować po wsze czasy.

Dominika: Jak myślisz, czy kiedyś jakaś zaraza wytrzebi wszystkich ludzi?

AZ: To właśnie jest czarnowidztwo! Nie, bo zawsze znajdą się odporne osobniki, już o tym mówiłem. Niegdyś dżuma potrafiła zabić trzy czwarte mieszkańców miasta, ale reszta przeżywała. Poza tym historia uczy, ze każdy zjadliwy zarazek z czasem łagodnieje, a organizmy narażone wykształcają mechanizmy obronne. A więc gatunkowi ludzkiemu nie grozi unicestwienie, co nie znaczy, że każdy może spać spokojnie.

 

Styczeń 2005

======================

Wiodące pytania zostały tematycznie wyselekcjonowane z kolekcji. Imiona, ksywy i etykiety są zmienione lub nadane przez AZ.

 




 
Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Galeria
Ludzie listy piszą
Permanentny PMS
Wywiad
W. Świdziniewski
Andrzej Zimniak
Andrzej Pilipiuk
M. Kałużyńska
Adam Cebula
Adam Cebula
Piotr A. Wasiak
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
M. Koczańska
Magdalena Kozak
Adam Cebula
Tomasz Zieliński
Tomasz Pacyński
Zuska Minichova
Magdalena Popp
Natalia Garczyńska
Paweł Paliński
K. Ruszkowska
PS
Miroslav Žamboch
Anna Brzezińska
Robin Hobb
Marcin Wolski
 
< 13 >