Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

[Recenzja] Antologia „Nowoświaty”

Tytuł: "Nowoświaty"
Autor: Michał Antosiewicz, Lech Baczyński, Monika Fenc, Sylwester Gdela, Marek Kolenda, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Paulina Rezanowicz, Aleksandra Stanisz,
Wydawnictwo: SQN,
Redakcja: Magdalena Świerczek-Gryboś,
Korekta: Aneta Wieczorek,
Typ publikacji: mobi, epub, pdf,
Premiera: 21 kwietnia 2021
Wydanie: 1
Liczba stron: 206
ISBN (epub): 978-83-82-1037-3-1
Cena (epub): 4.99 PLN
ISBN (mobi): 978-83-82-1037-4-8
Cena (mobi): 4.99 PLN
Cena (pdf): 4.99 PLN
Więcej informacji: Antologia „Nowoświaty”

Innego końca świata nie będzie*

* Tytuł to oczywiście cytat z wiersza Czesława Miłosza „Piosenka o końcu świata”

Miarą wielkości twórcy jest trwałość jego pracy, rozumiana nie jako jej dosłowne istnienie w czasie po jego śmierci, lecz wpływ wykreowanych wizji na przyszłe pokolenia. Stanisław Lem, o ile odszedł „zaledwie” piętnaście lat temu, o tyle od trzydziestu pięciu nie był właściwie aktywnym pisarzem beletrystyki; chociaż pozostawał nieustannie czujnym i niezmiennie krytycznym obserwatorem współczesności. Jego proza bez wątpienia jest nadal nie tylko źródłem wielu niespodzianek – kiedy okazuje się, jak trafnie pochodzący ze Lwowa autor przewidywał przyszłość – lecz przede wszystkim nieustannie inspiruje następnych pisarzy. W ustanowionym przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej 2021 Roku Lema pojawia się wiele mniejszych i większych inicjatyw, wspominających lub odwołujących się do dorobku autora.

Jedną z nich jest antologia „Nowoświaty”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa SQN. Zbiór zawiera osiem opowiadań nawiązujących bezpośrednio lub pośrednio do twórczości Lema, ale mających tak naprawdę za motyw przewodni kwestię końca świata; różnie rozumianego. Otwierające tom „Dzieci Marii” Marka Kolendy to twarde science fiction, opowiadające o dosłownym zaludnianiu i jednoczesnym restaurowaniu naszego gatunku oraz dylematach, jakie ze sobą niosą te działania. „Adaptacja” Moniki Fenc przedstawia z kolei Ziemię po katastrofie ekologicznej, nie tyle wywołanej, co gwałtownie przyspieszonej przez ludzkość, i skupia się na radzeniu sobie z beznadzieją. Natomiast „Mgły nad Atlantis” Sylwestera Gdeli to próba innego spojrzenia na ocean – istotę i kreatora – z najsłynniejszej powieści Stanisława Lema „Solaris”. Opowiadanie „Flaworyści” Michała Antosiewicza, chociaż w deklaracji samego autora bazuje na przygodach Ijona Tichy, to w praktyce bliżej mu do „Powrotu z gwiazd”, ponieważ również skupia się na bohaterze wracającym z międzygwiezdnej podróży, który w wyniku dylatacji czasu nie może odnaleźć się w zbiorowości zmodyfikowanych ludzi. Cyberpunkowe „DYaB” Aleksandry Stanisz, odwołujące się do tekstu „Do Yourself a Book” Lema, a rozgrywające się głównie w sztafażu „Mistrza i Małgorzaty”, wpisuje się w typowy dla gatunku motyw programu osiągającego samoświadomość. Napisany w formie planu na reportaż „Ostatni mówi >nie<” Pauliny Rezanowicz prezentuje społeczne konsekwencje wynikające z decyzji jednego człowieka rezygnującego z eksodusu. Przy czym, jak zawsze w takich sytuacjach, nie do końca wiadomo, co dokładnie, kiedy i dlaczego naprawdę się wydarzyło oraz jaką rolę w całym procesie odgrywa sam dziennikarz. Zupełnie inaczej zaczyna się „Decyzja” Lecha Baczyńskiego, ponieważ w opowiadaniu koniec naszego gatunku już nastąpił (podobnie jak w „Niezwyciężonym” Lema), a garstka ocalałych, mająca niewielkie szanse na przetrwanie, wyłącznie przedłuża agonię. W takiej sytuacji protagonista musi podjąć dramatyczną decyzję dotyczącą jego najbliższych. Ostatnie opowiadanie antologii, zatytułowane „A u Lema…” Marcina Bartosza Łukasiewicza, to rozmowy osób podróżujących tramwajem, prowadzone w przeddzień potencjalnego zniszczenia naszej planety.

Podobnie jak w przypadku Stanisława Lema, dla którego przyjęta konwencja była istotna, choć stanowiła wyłącznie punkt wyjścia dla fabuły, a w konsekwencji prowadziła nierzadko do zabawy jej założeniami, również „Nowoświaty” oferują zróżnicowane gatunkowo opowieści. Co prawda, dominuje dość tradycyjne  science fiction („Dzieci Marii”; „Adaptacja”), w tym dramatyczne („Decyzja”), ale nie brakuje również utworów humorystycznych („Flaworyści”; „A u Lema…”) lub z elementami groteski („DYaB”), a nawet na poły filozoficznych („Mgły nad Atlantis”). Na ich tle najbardziej wyróżnia się praca Pauliny Rezanowicz. Przy czym chodzi wyłącznie o nieco inne niż u pozostałych podejście do tematu, wychodzące poza schemat typowej narracji, ponieważ sama przyjęta forma reportażu (czy raczej notatek do jego opracowania) także nie jest czymś wyjątkowo oryginalnym.

Mimo że objętość opowiadań jest raczej niewielka, stworzone obrazy są kompletne i spójne, a postacie intrygujące. Tych drugich nie ma zbyt wiele, ale też same historie są mocno kameralne, skupione na doświadczeniach jednostki, zatem  niewielka liczba protagonistów jest w pełni uzasadniona. Zaproponowane wizje końca świata powtarzają znane motywy – to jest: zagładę ekologiczną, śmiertelną pandemię (na wyobraźni autorek i autorów wyraźnie odcisnęła piętno aktualna sytuacja zagrożenia epidemiologicznego związana z koronawirusem), szaleńca dążącego do zniszczenia ludzkości czy katastrofę nadchodzącą z kosmosu. Brak nietypowości nie wyklucza interesującej realizacji . Nie ma nic dziwnego w generalnie dobrej jakości „Nowoświatów”, ponieważ poszczególne utwory zostały napisane przez pisarki i pisarzy w większości posiadających już jakąś praktykę. Ponadto pieczę nad nimi sprawowała równie doświadczona redaktorka (Magdalena Świerczek-Gryboś).

Jedyną debiutantką w gronie ośmiorga autorek i autorów była Monika Fenc i rzeczywiście, zarówno fabularnie, jak i językowo jej utwór nieco odstaje od innych opowiadań. O ile pisarka podejmuje ważny i aktualnie popularny temat ekologii, o tyle zaproponowane przez nią rozwiązanie kwestii zanieczyszczenia Ziemi plastikiem jest nawet nie naiwne, lecz po prostu nieprawdopodobne. Na ten problem nakłada się drugi motyw „Adaptacji”, modyfikacje wspomnień i emocji, lecz wydaje się on potraktowany bez właściwiej staranności.

Może nieco paradoksalnie, najprzyjemniej czyta się opowiadanie Marka Kolendy, chociaż merytorycznie i formalnie pozostaje tradycyjne. Punktem wyjścia jest wieloletnia wyprawa w kosmos, w której biorą udział wyspecjalizowani naukowcy, a pomaga im inteligentny komputer pokładowy. Bohaterowie są kontrastowi, podchodzący z rezerwą i optymizmem do czekającego ich zadania. Wynikające z pierwszej postawy dylematy moralne również nie zaskakują, podobnie jak ostateczne rozstrzygnięcie.  Mimo to (a może właśnie dlatego) takie wręcz konserwatywne ujęcie opowieści science fiction jest bardzo przyjemne w odbiorze.

Z drugiej strony, „A u Lema…” Marcina Bartosza Łukasiewicza urzeka swoją prostotą. Jedność czasu i miejsca, codzienność całej sytuacji, a zarazem jej nietypowość ze względu na zbliżające się zagrożenie, i wreszcie pojawiające się przeciętne, zwyczajne postacie, jakie spotyka się na ulicy każdego dnia, a prowadzące dialogi na ważkie tematy, sprawiają, że utwór zamykający antologię pochłania całą uwagę czytelnika.

Ale jak już wspomniano, cały zbiór „Nowoświaty” jest bardzo przyjemną, chociaż niestety nieco krótką lekturą. Zdecydowanie chciałoby się poznać dalsze losy protagonistów oraz dowiedzieć się więcej o wydarzeniach, jakie miały miejsce w przedstawionych światach. Natomiast biorąc pod uwagę przyczynę powstania książki i źródła większości prac, raczej nie można liczyć na rozszerzenie w przyszłości jakichkolwiek wątków. A trochę szkoda.

Bowiem antologia opublikowana przez Wydawnictwo SQN potwierdza, że literackie wizje Stanisława Lema są nadal inspirujące. I to niezależnie od tego, czy mają być przyczynkiem dla snucia własnej fabuły, czy też posłużyć do swoistego sparafrazowania. Warto zatem sięgnąć po „Nowoświaty”, zwłaszcza jeśli ktoś dotychczas nie miał okazji (jak to w ogóle jest możliwe?) poznać prac Lema. Po lekturze opowiadań ośmiorga pisarek i pisarzy na pewno pojawi się motywacja, by odszukać lub przypomnieć sobie jakże doskonałe pierwowzory, stanowiące przecież światowy kanon gatunku science fiction.

 

Maciej Tomczak




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

[Recenzja] Antologia „W głębi snów”

RedNacz wybudził się z głębokiego, zimowego snu i nadrabia zaległości w lekturach…

[Recenzja] „LandsbergON” – Gorzowski Magazyn Fantastyczny

W konsekwencji „LandsbergON” jawi się jako bardzo udane przedsięwzięcie, łączące lokalny patriotyzm…

[Recenzja] Antologia „Fantastyczne pióra 2020”

W najnowszej, już trzeciej, publikacji znalazło się miejsce łącznie dla piętnastu literatek…

Komentarze: 1

  1. mr.maras pisze:

    Wielkie dzięki za recenzję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit