Zdania w redakcji na temat tego opowiadania są podzielone, więc w Wasze ręce, Szanowni. :)
Redakcja
Pięknie dziękuję Joannie Grzeszek za bezcenną pomoc językową.
Dzwoneczki brzękają przenikliwie.
– Wygląda na bardzo przyjemny lokal…
– Ano, jistě.
– Często tu przychodzisz?
– Dnes poprvé…
– O.
– Ale známí doporučili, a tak…
– Aha. Może tam?
Siadają.
– Co tu można dostać…
– Mají tady velmi dobrou kávu.
Ciche kroki.
– Co si dáte?
– Irskou kávu.
– Dla mnie po myanmarsku.
– Ještě něco?
– Zatím děkujeme.
Ciche kroki.
– Ładnie tu.
– Bylo lépe. Ale pak tam za nádražím zbourali památkový supermarket a postavili tento kolos…
– Ja akurat ich architekturę to nawet lubię. W Bielsku też pobudowali już kilka swoich megamarketów. Wierz lub nie, ale u nas te wywinięte dachy nawet pasują do habsburskiej architektury…
– Opravdu nevěřím! To musíš vidět na vlastní oči.
– Zapraszam! Chętnie cię oprowadzę.
Ciche kroki. Spodki postukują.
– Děkujeme.
– Wygląda pięknie…
– Tvoje, taky.
Łyżeczki dzwonią.
– Co ta kawa ma wspólnego z Myanmarem, to doprawdy nie wiem…
– Nechutná ti?
– Nie, smakuje, tylko równie dobrze mogłaby się nazywać „po wietnamsku” albo „po etrusku”. A najlepiej „po cieszyńsku!”
– Ha, ha…
Łyżeczki dzwonią ponownie. I jeszcze raz.
– Možná bychom měli…
– Tak.
Spodek szura o blat.
– Od dawna tego chcę. Zresztą wiesz…
– Vím.
– Ale znaleźć kogoś…
– Vím.
– Twoje dotychczasowe życie… było szczęśliwe?
– Vždyť jsme se o tom bavili na internetu…
– Co innego usłyszeć to rozmawiając twarzą w twarz.
– Ne, můj život nebyl šťastný. A tvůj?
– Nie było.
Paznokieć stuka o uszko filiżanki.
– Ale co innego żyć w takim więzieniu, a co innego…
– …si najít někoho, kdo ti pomůže uprchnout z té věznice.
– Patrz jak się rozumiemy.
– Báječně!
– Podobasz mi się. Chcę być w tobie.
Łyżeczka skrobie o dno filiżanki.
– A ty we mnie nie?
– To je… podivné.
– Wydawało mi się, że też tego chcesz.
– Chci.
– Po to się w końcu spotykamy, prawda?
– Ano, ale když myslím, že toto může být už dnes…
– Ja, gdy o tym myślę, to czuję, jakby urosły mi skrzydła.
– Já také, když jsme o tom mluvili na internetu… Ale teď to tak necítím…
– Czyli w realu ci się nie podobam.
– Líbíš se mi! Ale pochop, je to takové podivné, když si pomyslím, že…
Filiżanka stuka głośno o spodek.
– Czyli jednak wcale tak bajecznie się nie rozumiemy.
– Počkej…
– Jeśli już tego nie chcesz, powiedz mi od razu. Szkoda mojego czasu…
– Chci! Jen mi nech trochu si na to zvyknout… Vždyť už zítra můžu být tebou, uvědom si, že je to téměř nepochopitelné…
– Nie będziesz mną. Będziesz sobą. Tak jak i ja. Tylko będziemy w stanie wreszcie czuć i robić to, o czym dotąd jedynie marzyliśmy.
– Vím, vím! Ale já tě neznám!
– Jak to mnie nie znasz? Przecież ile już tygodni…
– Znám tvůj rozum, ale neznám tvé tělo! Nevím, jaké je dopravdy…
– To po co zlecaliśmy te wszystkie testy?
– O to nejde!
– Czyli o co? Brzydzisz się mojego ciała, tak?
– Možná!
Muzyka w tle.
– Jeśli wolisz tradycyjnie…
– Možná, že to mám raději. Teď umějí všechno udělat tak, že to nikdo nepozná…
– Ale to tylko imitacja! To nie jest prawdziwe ciało ani prawdziwe doznania. Nie rób tego. Przecież wiesz, że tylko wymienienie się pozwala…
– Ale nebudu sebou…
– Będziesz! Twój umysł to jesteś ty!
Dzwoneczek brzęka w oddali.
– Słuchaj. Ja widzę, że się wahasz. I pewnie ostatecznie powiesz „nie”. Ale ja o wymienieniu się marzyłem od… nie tylko marzyłem, planowałem je od lat. Wiesz, że nie jesteś pierwszą osobą, z którą rozmawiałem o tym w sieci. Jesteś piętnastą. Ale nigdy dotąd nie spotkałem kogoś, w kim chciałbym być całym sobą. Ty jesteś tym, o czym marzyłem. W tobie poznam, co to szczęście. Będę sobą naprawdę…
Westchnienie.
– I myślę czasem… że gdyby sprawy miały się inaczej… gdyby wymiana nie była potrzebna… to nie miałbym nic przeciwko… wiesz…
– Mně to také občas napadlo…
– I może dlatego tak bardzo chcę być akurat w tobie. Pożądanie pomaga przezwyciężyć całą dziwność tej sytuacji…
– To není vhodné. Ne v naší současné situaci.
– Racja… Ale wiesz… poprzednie spotkania… nigdy z nich nic nie wyszło, bo czegoś brakowało. Może właśnie tego…
– Tak vidíš. Pro mně je to teprve první setkání. Možná, že potřebuji ještě čtrnáct.
Szura krzesło.
– Albo więcej. Bo piętnaście, jak widać, to za mało. Trzymaj się.
– Nepospíchej, počkej…
– Na co?
– Až si na tebe zvyknu. Musím poznat tvou tvář, tvoji vůni… Pochop to.
Muzyka w tle.
– Jak chcesz to zrobić?
– Stačí, že tady hodinu posedíme. Nebo dvě. A pak půjdeme.
Muzyka w tle.
– Do ciebie czy do mnie?
– Ke mně je blíž.
***
– Denerwujesz się?
– A ty ne?
– Trochę. Ale i tak niepotrzebnie.
– Žertuješ!
– To jest przecież rutyna, jak kiedyś choćby operacje serca. Za tydzień nie będziemy o tym nawet pamiętać…
– O, takové komplikace bychom si ani neměli přát!
– Ha, masz rację…
Otwierają się drzwi.
– Pani doktorka vás už zve.
– Dobrý večer…
– Dobrý večer. Posaďte se, prosím. Zjistili jste genetickou kompatibilitu?
– Ano, zjistili jsme to na internetu… Ale vy to ještě ověříte?
– Ano, ano, takové jsou bohužel formality. Shodnost lebek?
– Zgodność czaszkowa… dziewięćdziesiąt osiem procent.
– Výborně! Oba jste rozhodnutí?
– Ano.
– Tak.
– Prosím vás biologický podpis… Děkuji. Máte nějaké otázky?
– Ta výměna…
– Jednoduchá, rutinní transplantace, již zítra budete na soukromém sále, popoledni vás dáme do vertikální polohy, a nejpozději pozítří budete moci jít ven.
– Tak szybko!
– Jste oba mladí, máte vysokou shodu lebek, neměli by být žádné komplikace. Rekonvalescenci dokončíte podle vlastních možností, všechno se dá najít na internetu.
– Dobrze…
– Pokud nemáte jiné otázky, zvu vás na sál. Poslední operace v osm večer, a ještě dnes vás musíme připravit.
***
Stukot chodaków w odległym korytarzu.
– Jsi bledý… Počkej… bledá!
– Ty jesteś blada i blady zarazem!
– Ne, to jsi ty! Ha, ha…
– Nie mogę się z tym oswoić…
– Ty nemůžeš? A tak jsi mně přesvědčovala!
– Ale teraz widzę się w twoim ciele i nie mogę uwierzyć, że po tylu latach wreszcie…
– A já nemůžu uvěřit, že teď jsem takový krasavec!
– No widzisz, a ja od początku wiedziałam, że po wymienieniu się będę całkiem przyjemna dla oka!
– Ha, ha…Víš, když se tak divám z venku vypadám jinak než doteď v zrcadle… A musím říci, že se sám sebe líbím… To znamená, už ne „se”…
– Ale dziwnie tak na wszystko teraz patrzeć z dziesięciu centymetrów niżej.
– Já jsem spokojen!
– Wiadomo…
– Škoda jen vlasů!
Przelotny gwar głosów za drzwiami.
– Když si pomyslím, že včera v kavárně jsem tak pochyboval…
– A ja już chciałam wychodzić, trzaskając drzwiami…
Milczenie.
– Polibme se.
– Tak, pocałujmy się…
Całują się.
Pobierz tekst:
„Andor” gadaniem stoi…
„Star Wars: Andor” uważany jest przez wielu za najlepszą gwiezdnowojenną produkcję ery…
Juliusz „Q” Mróz „Soc Trek. Star Trek a socrealizm, PRL i socjalizm”
Zachodni krytycy Star Trek w swym zgniłym (starwarsowym) imperializmie zarzucają naszemu ukochanemu…
Bartek Biedrzycki „Dworzec Śródmieście”
Autor: Bartek Biedrzycki Tytuł: Dworzec Śródmieście Seria: Fabryczna Zona Wydawnictwo: Fabryka Słów Liczba…