strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Wojciech Świdziniewski Publicystyka
<<<strona 23>>>

 

Cimmerian Show

Amazonki, złodzieje i przodkowie

 

Odtwórstwo wczesnośredniowieczne to dla mnie, tak jak dla wielu moich znajomych, nie tyle zabawa, co sens życia, droga, jaką sobie obraliśmy. Oczywiście, nie możemy się w pełni odnosić do kodeksu honorowego wikingów czy Słowian – wszyscy byśmy całkiem szybko skończyli na stosach pogrzebowych, albo, co gorsze, spędzili resztę życia w więzieniach.

Czerpiemy z historii tyle, ile się da, jednocześnie starając się nie wchodzić w konflikt ze współczesnymi normami społecznymi lub delikatnie je tylko naginając. Są jednak wyjątki, przy których chciałoby się postąpić jak przodkowie. Jeden z nich to złodziejstwo, zwłaszcza okradanie innego wikinga czy Słowianina. Właśnie wróciłem z festiwalu wikingów i Wenedów w Ryni, gdzie jeden z "braci" w odtwórstwie nas notorycznie okradał. W końcu przyłapano go na gorącym uczynku, jak grzebał późnym wieczorem w namiocie drużyny Elag Nord. I choć brzydzę się złodziejami, to cieszę się, że zdążył uciec. Sam pościg już wyglądał strasznie: kilku facetów biegnących między namiotami i rzucających w uciekającego nożami i toporami. Nie chcę nawet myśleć, co by się stało, gdyby go schwytano. Pewnie by skończył zgodnie ze starym prawem: przybity do palisady, a obok niego powieszono by psa, jako symbol kary za złodziejską profesję.

Drugi wyjątek, kiedy "budzą się" w nas przodkowie, to gwałt. To prawda, że lubimy sobie pożartować o gwałceniu niewiast równie często jak o podpalaniu, jednak nigdy nie myślimy o tym poważnie. Podobnie jak feudalne rycerstwo, darzymy kobiety równie wielką estymą co oni, chociaż raczej nie wychodzimy z założenia, że jest to do końca słaba płeć. Wynika to z przesłanek historycznych, gdzie wikińskie kobiety miały właściwie takie same prawa co mężczyźni. Mogły się rozwodzić, dziedziczyć ziemię, miały prawo do zemsty, a kiedy trzeba było – chwytały za broń. Co prawda zawód wikinga to typowo męska domena, to jednak historia wspomina o żonie Ragnara Lodbroka, która była równie przeraźliwa w boju co jej mąż. Natomiast w północnej Szwecji, tuż przy granicy z Finlandią odkryto groby kobiet, które pochowano wraz z bronią.

Współcześnie walczące kobiety przyjmowane są z nieufnością – przynajmniej w Polsce i u naszych wschodnich sąsiadów, chociaż i to się powoli zmienia. Na zachodzie amazonki to rzecz normalna, ale tę rozbieżność łatwo można wyjaśnić.

Kiedy na wczesnośredniowiecznym polu bitwy wojownik po raz pierwszy spotyka wojowniczkę, pojawia się chwila zawahania – i nie jest to lekceważenie przeciwnika. Facet przez moment zastanawia się, gdzie palnąć taką kobietę, żeby jej nie "uszkodzić". Facetowi blizny dodają uroku, kobiecie... nie zawsze. Wykorzystuje to amazonka, punktując gościa i wykluczając go z walki. Przy następnym takim spotkaniu facet już nie będzie się zastanawiał, tylko lał równo – o to w końcu chodzi. Tak to wygląda w Polsce i na Wschodzie.

Całkiem inaczej jest w zachodniej Europie. Tak zwany angielski sposób walki, określany również grubiańsko pedalskim, to właściwie przepychanie się bronią, bez ciosów zamachowych i ataków na głowę. Liczą się dotknięcia białą bronią wyznaczonych części ciała przeciwnika. Nasz, wschodni sposób walki, to ciosy zamachowe praktycznie bez ograniczeń. Bardzo brutalny i pełen kontuzji styl walki, dzięki któremu my i Rosjanie zdobyliśmy na zachodzie miano dziczy. Ostatnio widziałem pojedynek w Kręgu Honoru, jaki toczyli wojownicy uzbrojeni w daneaxy, czyli duńskie topory dwuręczne. Wyglądało to dla mnie całkiem normalnie. Stojący koło mnie Walijczyk, Luke, z przerażeniem w oczach powiedział, że pierwszy raz widzi coś takiego i wycofał się z walki.

Wróćmy jednak do kobiet na polu bitwy. Zachód bezproblemowo dopuszcza kobiety do walki, choćby z racji tego, że oni preferują bardzo bezpieczny styl, w którym właściwie mogą walczyć nawet dzieci. W Polsce, z racji brutalności starć, nie jest to jeszcze nagminne, ale dzięki nieugiętej postawie naszych amazonek zaczyna się to powoli zmieniać. I chociaż wielu wojów nadal uważa śmierć z ręki kobiety za największą hańbę, to przynajmniej nie padają już oficjalne głosy sprzeciwu, a wszyscy wychodzą raczej z założenia: "sama się tu pchała, jak ktoś jej poharata buźkę i spuści ostry wp...dol, to będzie jej sprawa".

Tak to wygląda sprawa kobiet na współczesnym "wczesnośredniowiecznym" polu bitwy. Poza polem bitwy kobieta jest uwielbiana, hołubiona, wychwalana pod niebiosa. Wszelkie podniesienie przez faceta ręki na kobietę uznawane jest za oznakę jego słabości i jest powodem kpin. Natomiast próba gwałtu... Tjaaaa... Opowiem tu pewne zdarzenie z planu filmowego Starej baśni. Pewien "wojownik" strzelił pewną barmankę z "dyńki", gdyż ta odmówiła mu pójścia na siano. Rozbił jej okulary, ostro pokaleczył twarz, bodajże złamał nos. Wszystko się działo w restauracji, w której, na jego szczęście, byli obecni w tym czasie tylko filmowi kaskaderzy. Po całym zajściu nasz dzielny damski bokser zamknął się na zapleczu. Kaskaderzy wyłamali drzwi i ostro sobie z nim pojechali. Jeszcze tej samej nocy gościu wyniósł się z planu filmowego, gdyż wiedział, co go czeka ze strony reszty "społeczności wczesnośredniowiecznej". W tym przypadku, podobnie jak przy sprawie złodzieja, cieszę się, że udało mu się uciec. Zresztą koleś uciekł bardzo skutecznie, bo od tamtej pory już go nie widziano.

Może uznajemy się za barbarzyńców i określa się nas dziczą, ale do pewnych spraw, zdaje mi się, mamy zdrowsze podejście niż spora część naszego pięknego, cywilizowanego społeczeństwa.

 




 
Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Spam(ientnika)
Ludzie listy piszą
Permanentny PMS
Joanna Kułakowska
Adam Cebula
Adam Cebula
M. Kałużyńska
Piotr K. Schmidtke
Andrzej Zimniak
Andrzej Pilipiuk
J. W. Świętochowski
Tomasz Pacyński
Idaho
Agnieszka Kawula
W. Świdziniewski
Romuald Pawlak
Adam Cebula
Adam Cebula
Tadeusz Oszubski
M. Koczańska
Tadeusz Oszubski
Magdalena Kozak
Magdalena Kozak
Jolanta Kitowska
Miłosz Brzeziński
K. A. Pilipiukowie
Andrzej Filipczak
Tomasz Witczak
PanTerka
Andrzej Ziemiański
EuGeniusz Dębski
Richard A. Antonius
Zbigniew Batko
 
< 23 >