strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew
strona 17

Hor-Mono-Skop

 

 

BARAN (21.03. - 20.04.)

 

Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego, kiedy ktoś mówi słowo "twardogłowy", to wszyscy dyskretnie (choć nie dość dyskretnie) spoglądają w twoim kierunku? Owszem, tytanowa płytka wstawiona w czołową część czaszki po tym jak próbowałeś zębami chwycić lecącą z siódmego piętra cegłę, mogłaby być pewnym wyjaśnieniem. Ale w tym wypadku nie jest. W ciągu wakacji będziesz mieć okazję przekonać się o tym kilkukrotnie. Gdybyś jednak zechciał uniknąć sytuacji, które mogłyby dodatkowo wpłynąć na twą reputację, to Gwiazdy mają kilka rad. To byki ganiają turystów, nigdy odwrotnie. Opcja all inclusive nie zawiera kelnerek, pokojówek, ani tym bardziej sprzątaczek. Pakowanie dzieci do walizek, żeby zaoszczędzić na bilecie lotniczym jest niezgodne z prawem. Orzechów kokosowych "na Jagienkę" się nie da. Mimo wszystko pamiętaj o wykupieniu ubezpieczenia.

 

ZBUK (21.04. - 21.05.)

 

Cieszę się, że umyłeś buty. Zabawne... Gwiazdy ostrzegają, żebyś unikał pastwisk, ale to chyba i tak jest silniejsze...

 

BLUŹNIĘTA (22.05. - 20.06.)

 

Spędzanie wakacji w pracy ma swoje plusy. Poznasz je wszystkie, czasu będziesz mieć sporo. Było nie było, Dominikana to kawał drogi, więc szef nie będzie skłonny, żeby wydzwaniać i sprawdzać, co robisz. Pani Renata z księgowości będzie wysmażać swoje cielsko na plaży w Juracie, a więc nie będziesz musiał unikać drażniącego widoku jej potężnego odwłoka w każdym kącie biura. Wraz z nią na dwa tygodnie zniknie również delikatny jak pieszczota norweskiego drwala zapach Eau do Toilette, którym przesiąkają wszystkie twoje koszule. Gorzej, że póki nie wróci, nie będzie miał kto wypłacić pensji. Kumple z Zakopca będą wydzwaniać regularnie, żeby dać ci możliwość zakosztowania atmosfery. Widzisz, pamiętają, dbają... Pani Halinka przyśle ci zdjęcia, na których radośnie kąpie się w Gangesie. Dziwne, prawda?

 

WRAK (21.06. - 22.07.)

 

Don't eat the yellow snow, jak mawia mądrość ludowa Eskimosów i jak śpiewał Frank Zappa. Pamiętaj o tym, kiedy ktoś będzie chciał ci wmówić, że lody truskawkowe zawsze miały taki kolor. Zresztą podobnych niespodzianek może cię czekać więcej. Gwiazdy przestrzegają na przykład przed filetem z dorsza. No bo niby skąd w dorszu śrut? I to jeszcze z uranowym rdzeniem? Placki ziemniaczane smażone na oleju napędowym też mogą mieć niekorzystny wpływ na twój organizm. Tłumaczeniu, że ciągnik już dwadzieścia lat na nim jeździ i nic mu nie jest, pewnej logiki odmówić nie można, ale mimo wszystko kup sobie jednak jabłuszko. Aha, uważaj też na watę cukrową. Zwłaszcza na tę sprzedawaną w bezpośrednim sąsiedztwie placu budowy. Jeśli myślisz, że korzystanie ze stołówki w ośrodku ochroni cię przed niebezpieczeństwami, to mylisz się srodze. Uwierz mi, są tacy, co potrawy typu "kopytka" czy "uszka" traktują zbyt dosłownie...

 

ZLEW (23.07. - 22.08.)

 

Ależ wspaniała czeka cię podróż! Pierwszy etap, do granicy z Białorusią pokonasz samochodem. Potem czeka cię trochę spacerowania i łapania stopa. Ach, taka prawdziwa włóczęga... Niestety, gdzieś po drodze zmieni się kierownik wycieczki, ale dzięki temu wylądujesz na Krymie. Prawda, że pięknie? Stąd drogą wymiany turystyczno towarowej udasz się w przemiłym towarzystwie do Gruzji, gdzie już zarezerwowano ci luksusowo wyposażoną w otwór wejściowy grotę gościnną. Spędzone tam dni z pewnością okażą się niezapomnianym okresem twego życia. Nie zdążysz się nawet porządnie rozgościć, gdy okaże się, że gruzińskie biuro podróży, które fundowało ci pobyt, przejęte zostało drogą strategicznego zagarnięcia przez grupę militarno-kapitałową z Tajlandii. Z rezydentem na Filipinach, gdzie też będzie fajnie. Stamtąd wreszcie ktoś zwróci się do twojej rodziny o okup. Radzę się nie targować. Taka podróż może się trafić tylko raz w życiu, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.

 

PIANNA (23.08. - 22.09.)

 

Jeśli udało ci się przeżyć poprzedni miesiąc, to gratuluję. Gwiazdy bywają jednak cholernie niekonkretne i nigdy do końca nie można być pewnym czy chodzi o nerkę, czy nerki. I czy do jedzenia, czy do wycięcia. No, mniejsza z tym, medycyna robi postępy (choć co do doktora Łokietka mogą być pewne wątpliwości). W każdym razie Gwiazdy zalecają, aby rekonwalescencję przechodzić jednak w ciszy i spokoju. Choć może przekazały: w niszy w przedpokoju... trudno wyczuć, jak już mówiłem. W każdym razie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy powinno się wyjaśnić, która wersja była właściwa.

 

ZNIEWAGA (23.09. - 23.10.)

 

Tym razem jakoś takoś ci się uda. Wprawdzie w pracy wszyscy na ciebie dybią, włącznie z panią Marylką (tą, co każe do siebie mówić "consuela") z bufetu, która wreszcie dowiedziała się, kto podkablował szefowi, że trzydzieści procent nadzienia w pierogach z mięsem, to jak najbardziej wegetariańska tektura, włącznie z Heńkiem i Romkiem z ochrony, którzy na małym monitorku widzieli cię ostatniego na firmowym parkingu na chwilę przed tym, jak ktoś im obu podprowadził ich krążowniki polskich szos marki cinquecento 700 (możesz sobie darować wyjaśnienia, że sam dwoma samochodami byś nie odjechał. Rzecz w tym, że oni właśnie widzieli cię dwóch, bo herbatka z termosu mocna jakaś była...), a również włącznie z samą panią Halinką, która jeszcze nie wie, kto ją prosto spod kiosku wysłał na wycieczkę do Indii, ale zaczyna się domyślać i ma już bilet powrotny. Czyhać na ciebie będzie również policjant zza krzaka, teściowa w złym humorze, pirania w klozecie, tuńczyk w puszce, enerdowska pływaczka w tańcu, trup w każdej szafie, Filip z konopi, orgazm w locie i figa z makiem. I wszystkiego tego uda ci się uniknąć. Wprawdzie ja sam nie wiem jak, ale na pewno coś wymyślisz.

 

SKROPLON (24.10. - 21.11.)

 

Jeszcze gorzej.

 

OBSZCZELEC (22.11. - 21.12.)

 

Ojojojojojoj........ No, nie mam dobrych wiadomości, oj, nie mam... W twoim domu odbędzie się zjazd redakcyjny Fahrenheita. Najłatwiej byłoby poradzić: zamknij oczy i myśl o Anglii, ale tak dobrze to chyba nie będzie. Gwiazdy przewidują raczej, że jak już zamkniesz oczy, to prędzej pomyślisz o najeździe Hunów, najlepszych chwilach tournee osmańskiego po Europie, bitwie pod Stalingradem (do lodówki bydlaki nienażarte też się włamią), warszawskich turystach w Mielnie, wojnie polsko ruskiej pod maślanym sztandarem, bitwie o Midway (bo znowu ktoś w wannie może się bawić lotniskowcem), braterskiej miłości kibiców Legii i Widzewa, przyrodniczej wyprawie Exxon Valdez na Alaskę, filmach ze Stevenem Seagalem, wpływie Wezuwiusza na życie codzienne Pompei, Gangach Nowego Jorku kontra Mechagodzilla, GINie pod śmietnikiem, Nocy Długich Noży, Woodstock, czarnogórskiej rzezi poturczeńców, Michale Wiśniewskim, Unrealu Tournamencie 2003 i turystycznych atrakcjach Amsterdamu. Odpoczniesz przy sprzątaniu.

 

KOZIOROŻEK (22.12. - 19.01.)

 

Cokolwiek brzydkiego robiłeś ostatnio w wannie, sąsiedzi wszystko słyszeli. To, niestety, oznacza, że przez jakiś czas będziesz mieć na klatce odrobinę przesrane. Ciesz się przynajmniej, że pani Halinka w dalszym ciągu szaleje w ramionach Sziwy. Dodatkowym plusem jest także to, że jak wróci, jej wielogodzinne Hare Kriszna, Hare Hare odwróci uwagę sąsiadów od twojej skromnej osoby. Ponadto czeka cię odkładana od dawna wizyta u dentysty. Warto, żebyś wiedział... nie, lepiej żebyś nie wiedział. Pamiętaj tylko, że mimo uderzającego podobieństwa to nie jest Marilyn Manson, więc nie zadawaj głupich pytań w rodzaju: Czy to prawda, że Twiggy Ramirez cię bzyka?, albo: Czy kolekcjonujesz jeszcze protezy?

 

WOLNIK (20.01. - 18.02.)

 

Niesamowite, ale osoby spod tego superowskiego, maksiarskiego i bożyszczowego znaku znów będą miały szczęście. Rekordowa kumulacja w lotto będzie tylko preludium, bo potem czeka cię jeszcze wycieczka do fabryki czekolady. Ponadto alieni obdarzą cię nadludzkimi zdolnościami, przy których Neo może najwyżej sprzątać w ZOO klatki po pawianach. Po raz kolejny dosięgnie cię uwielbienie tłumów, a w szczególności tłumek. I w ogóle aż już mi się nie chce wymyślać tych głupot.

 

TRYBY (19.02. - 20.03.)

 

Mógłbym napisać, że będzie wspaniale. Że otwierają się przed tobą nowe, cudowne perspektywy. Że układ gwiazd sprzyja nowym, odważnym przedsięwzięciom, że oto nadchodzi moment, w którym warto i należy zaryzykować, bo zyski z całą pewnością przekroczą najśmielsze twoje oczekiwania. Mógłbym napisać, że tabuny sukcesów tylko czekają, śliniąc się po kątach, aż pojawisz się w okolicy, żeby cię dopaść. Mógłbym napisać, że wspaniały blondyn/brunet/szatyn/rudy (niepożądane skreślić) tylko czeka w kasie osiedlowego sklepu samoobsługowego, aż podejdziesz, ułożysz na taśmie cebulę, sól do płukania firan, chińskie zupki z makaronem, czerstwą bułkę, chińskie majtki (3 sztuki za 2 złote! Promocja taka) i mleczko do szorowania piekarnika, a on wtedy spojrzy ci w oczy, uśmiechnie się, wstanie i wyjdzie, normalnie wyjdzie zza tej kasy, żeby już zawsze być przy tobie i dawać się karmić tymi zupkami. Mógłbym też napisać, ze ta rura z pracy, co to cię tak bardzo nie lubi, złamie nogę na dwa dni przed wyjazdem na urlop. I jeszcze wiele innych rzeczy mógłbym napisać, ale nie napiszę, bo też chcę mieć wakacje i już mi się nie chce. O!

 

 

Wróżek Okróżek






Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkursy
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Komiks
Wywiad numeru
Stopka
Hor-Mono-Skop
Ludzie listy piszą
Adam Cebula
Adam Cebula
Adam Cebula
Andrzej Pilipiuk
Tomasz Pacyński
W. Świdziniewski
Konrad Bańkowski
Idaho
Piotr Schmidtke
Taka Naka
Ostuda, Bańkowski
Paweł Laudański
Krzysztof Kochański
Kot
Andrzej Świech
Cezary Frąc
Grzegorz Buchwald
Ondřej Neff
Mariusz Czylok
Adam Cebula
RBD
W. Podrzucki
Jacek Piekara
Artur Baniewicz
Roger Zelazny
Instrukcja obsługi
Dawid Brykalski
 

Poprzednia 17 Następna