strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew
Początek Poprzednia strona 18 Następna Ostatnia

Ludzie listy piszą

 

 

 

Konrad 'Thaumiel' Garus


 

Witam,

ja tak skromnie, kierując swoje słowa do D'Bill-a. Mam skromną nadzieję, że dotrą do zainteresowanego.

Kobiety utrzymują rynek prasy, prasa dzieli się na kobiecą i resztę - owszem! Kobiety utrzymują część rynku książek - "pajacco" - owszem!

Ale z książkami to już nie tak łatwo. Dużo potrafisz wskazać kobiet-fanek np. powieści wojennej? Albo hardhistorycznej? Albo hard sf czy sf w ogóle? Według moich obserwacji, płeć piękna jest w zdecydowanej mniejszości wśród odbiorców tych gatunków.

Inne rzeczy interesują panie, a inne panów - czy to wystarczająca podstawa, by na siłę próbować nagiąć dany gatunek do potrzeb tej drugiej strony? Według mnie to za mało. Harlequinów ani "Pani domu" nikt nie stara się nagiąć ku panom.

Co do romanso-fantastyki: zapewne kojarzysz panią M. Lackey, chociażby z jej cyklów o Valdemarze? Oj, tam to się działo, i to nie jakieś soft romanse - bynajmniej! A jednak, w pewien sposób przyciągnęło to panie, spotkałem się z wieloma czytelniczkami, które ciepło przyjęły te opowieści.

Pozdrawiam życzliwie,

 

Konrad 'Thaumiel' Garus

 

 

D'Bill


Od razu przyznam, że prowokacyjny nieco tekst wywarł, jak widać, odpowiednie wrażenie, spełnił, znaczy, swoje zadanie. I to mnie ogromnie raduje.

Jeszcze bardziej, że autor polemiki (to, że się komuś w ogóle chce na jakikolwiek temat pisać, już stawia go w rzędzie moich ulubionych czytelników!) zgadza się z częścią moich wywodów.

Czyli to już mamy z głowy - panie utrzymują zasadniczą część segmentu prasowego. To ustalone - one lubią co innego, my co innego, ale one kupują też część prasy przeznaczonej niby dla nas, a my z tego, co przeznaczone dla nich, kupujemy tylko pisma dla lesbijek.

No i dobrze.

Co dalej? Otóż Konrad pisze (otrzymałem polemikę w takiej Emilowej postaci i w takiej ją prezentuję, by czegoś nie przerobić czy nie przekręcić), że z książkami jest inaczej. Też się zgadzam. Kobiety, moim zdaniem, czytają przede wszystkim fantasy, bo taka miększa, bo taka czarowna... Chyba o to chodzi? Ale znam sporo pań, które tną twardą SF równo. Takie, które - to chyba pisałem - żyją tylko od jednej fabularyzacji "Star Wars" do drugiej.

I po raz trzeci (ale już ostatni, bez przesady!) zgadzam się, że to może za mała próbka, by dla niej wyłącznie pisać, pisać pod nią. Kiedy jednak czytam, że "harlequinów" nikt nie stara się nagiąć ku panom, to widzę tu błąd - nie nagina się, bo po co? Żeby zyskać kilkudziesięciu panów i stracić kilka tysięcy pań?!?!

Absurd!

I dlatego nikt tego nie robi.

Nawoływałem i nadal to czynię, do wynalezienia jeszcze jakichś nurtów, które panie zachwycą. Albo pisania tego, co już lubią - czyli fantasy.

Bo - i to było nadrzędnym celem do wykazania w felietonie - to one TRZYMAJĄ KASĘ! A Ty, drogi Konradzie, najwyraźniej, nie jesteś jeszcze osobnikiem zaobrączkowanym, i dlatego nie słyszysz tego skowytu, co się z serca mego wydziera... wyziera?

 

D'Bill

 

 




Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkursy
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Komiks
Wywiad numeru
Stopka
Hor-Mono-Skop
Ludzie listy piszą
Adam Cebula
Adam Cebula
Adam Cebula
Andrzej Pilipiuk
Tomasz Pacyński
W. Świdziniewski
Konrad Bańkowski
Idaho
Piotr Schmidtke
Taka Naka
Ostuda, Bańkowski
Paweł Laudański
Krzysztof Kochański
Kot
Andrzej Świech
Cezary Frąc
Grzegorz Buchwald
Ondřej Neff
Mariusz Czylok
Adam Cebula
RBD
W. Podrzucki
Jacek Piekara
Artur Baniewicz
Roger Zelazny
Instrukcja obsługi
Dawid Brykalski
 

Poprzednia 18 Następna