strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Oskar Tofel
Początek Poprzednia strona 13 Następna Ostatnia

Spam(ientnika Księgi Magicznej)

...czyli Dwur Urka II. Dwa.

 

 

2. ... Na szczęście dla niego wszedł niespodziewanie Mag Max. Od razu skorzystałam z okazji, żeby zmienić wątek, to znaczy wątek rozmowy:

- Magu Maxie - zaczęłam przymilnie, ale mi przerwał z buta:

- Nie mów do mnie Magu Maxie! - zagrzmiał. - Jestem Mag Max IV. Cztery! - dodał i nawet nakreślił w powietrzu odpowiednie znaki.

Pomyliło mu się i nakreślił trzecim palcem, a to, jak wiadomo, ma kompletnie inne znaczenie. I magiczną wartość ma inną. Kiedy już rozwiał się dym i dwa magiczne odkurzacze marki "Kijew-6 E" wyssały całą hałdę naniesionego tu magicznie gówna, Mag Max IV kontynuował:

- Stało się jasne dla mię, że ludzie wolą czytać i oglądać sequele, czyli - jak to mówią znawcy - siki. I prequele, czyli, jak to też tam mówią, pricki.

- Czy już, Magmaksiecztery, wiesz - przymilnie odezwała się komoda, franca lizusowata - dlaczego tak jest?

- Wiem otóż - skromnie spuścił oczęta Mag Max IV. - To ich zwalnia z myślenia. A ludzie coraz bardziej nie chcą myśleć. Bo to i po co, i nad czym? Czytając co i rusz nową książkę, należy za każdym razem się przestawić, zapoznać ze scenografią, postaciami, klimatem... A czytając prekognicję... prefabryk... precoitus? Nie, pricki czy siki, mają już część roboty z głowy. To samo dotyczy kina. Tam poszło już dalej, zabrakło numerów do tytułów, i muszą już dzielić: "Dziewięć i pół tygodnia" albo "Młode piłki 0.67"... i tak dalej.

- Ale tobie, Magmaksiecztery, po co to? - karknął z komody jej totumfacki, Kurk cholerny. - Ty jesteś przecież jeden taki, niepowtarzalny!

- Ta. Jestem. Ale jak się nazywam Mag Max IV, to zleceniodawcy myślą, że było już przede mną trzech, nieudanych pewnie, bo już ich nie ma. A ja jestem model czwarty, aktualnie najlepszy.

- Ach, jakie to cwane, Magmaksiecztery! - jęknął Wątek Udany Trzeci. - Zawsze sądziłem, że numeracja przy imieniu jest najwłaściwszym...

- A ciebie kto się pytał o zdanie? - warknął Mag Max IV. I dodał już spokojniej: - W ryj chcesz, czy jak?

Wątek dziób przymknął.

- Generalnie - zaczęłam zmieniać temat, bo takie wyścigi lizusów nigdy mnie nie interesowały - ludziska w ogóle nie lubią myśleć sami. Sądzę, że z jednej strony działa taki mechanizm obronny gatunku: człowiek nie może myśleć, że jest najmądrzejszy, bo nie będzie myślał nad niczym innym i nie będzie popychał ludzkości do przodu, więc Natury wymyśliła taki bezpiecznik. Każdemu więc podświadomość podsuwa myśl, że są inni mądrzejsi. I wtedy taki człowiek już nie musi sam myśleć, tylko może iść na skrzyżowanie, albo na rogatki, albo na festiwal piosenki, i tam jest w otoczeniu takich samych mądrych, więc w najlepszym z możliwych towarzystwie...

- A ty się zamknij! - warknął Mag Max IV.

A ponieważ znowu mu się pomyliło i wykonał przy tym gest magiczny wykonawczy, to nie zostało mi nic innego, jak się zamknąć...




 


Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkursy
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Komiks
Wywiad numeru
Stopka
Hor-Mono-Skop
Ludzie listy piszą
Adam Cebula
Adam Cebula
Adam Cebula
Andrzej Pilipiuk
Tomasz Pacyński
W. Świdziniewski
Konrad Bańkowski
Idaho
Piotr Schmidtke
Taka Naka
Ostuda, Bańkowski
Paweł Laudański
Krzysztof Kochański
Kot
Andrzej Świech
Cezary Frąc
Grzegorz Buchwald
Ondřej Neff
Mariusz Czylok
Adam Cebula
RBD
W. Podrzucki
Jacek Piekara
Artur Baniewicz
Roger Zelazny
Instrukcja obsługi
Dawid Brykalski
 

Poprzednia 13 Następna