strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Idaho
Początek Poprzednia strona 27 Następna Ostatnia

My own private

O przestrzeni

 

 

Zdecydowałem się na zrobienie porządku w akwarium. To niewielki szklany zbiornik, a rybki w nim mieszkające rozmnożyły się ponad ludzkie wyobrażenie. Narosło w nim także dużo zielska - tak, że nie widać kiczowato-gotyckiego zameczku, jaki postawiłem kiedyś w dalszym planie, w celu spotęgowania wrażeń estetycznych doznawanych podczas obserwacji codziennego życia pawich oczek. To wszystko (czyli rybki, rośliny i zameczek) spowodowało wystąpienie nagłego deficytu przestrzeni w czterech ścianach akwarium.

Zacząłem od wyrwania zielska. Potem wyczyściłem szyby i usunąłem górę gówna z dna. W akwarium przejaśniało. Rybki zaczęły pływać szybciej, a moja schorowana jaźń dokleiła im doskonale widoczne uśmieszki na tępych pyszczkach. Poprzednio akwarium przypominało mi o powieści Harry'ego Harrisona "Przestrzeni! Przestrzeni!". Pawie oczka stłoczone były na niewielkiej przestrzeni. Niemal jak współczesna ludzkość. Harrisonowi nie przyszło po prostu na myśl, że ludzie to potwornie spolegliwe ewolucyjnie stworzenia i potrafią mieszkać w klitkach 5*5 m. kw. Wieszczenie końca nie udało się zresztą nie tylko jemu. W powieści "Czy androidy marzą o elektrycznych owcach" P. K. Dick portretował Ziemię wyludnioną. Exodus miał zacząć się, kiedy bomby nuklearne zniszczą zwierzęta, a ich promieniowanie zacznie negatywnie oddziaływać na ludzi. Nic z tego się nie sprawdziło. Jesteśmy genetycznie powykrzywiani, ale A-bomb ma z tym niewiele wspólnego. Potrzeba i poszukiwanie przestrzeni już nami nie rządzi. Częściej po prostu zostajemy w domu. Dzieci nie wychodzą, by zagrać w piłkę, bo siedzą przed komputerami lub konsolami i grają w gry. To też ruch, choć trochę mniejszy. Ot, odrobinę mniej mięśni, gorsze zdrowie, ale za to mniejsze zapotrzebowanie na kalorie. Oszczędność ze wszechmiar.

Co jakiś czas podnosi się krzyk, że gry komputerowe to wielkie zło, że wywołuje agresję. Ciężko to ocenić. Agresję wywołuje wiele rzeczy. Jestem pewien, że młody człowiek, który jakiś czas temu (pech chciał, że tuż przed egzaminem) domagał się ode mnie oddania portfela, nie wyglądał na wybitnego wielbiciela gier komputerowych. I mam przekonanie, że nim nie był.

Sam grałem w młodości w wiele gier. Najwięcej w "Super Mario" i gdyby impakt mentalny wywoływany przez gry komputerowe był tak duży, jak niektórzy próbują nam wmówić, prawdopodobnie nie pisałbym teraz tego tekstu, ale biegał po kanałach i zbierał pieniążki.

W każdym razie wynalezienie gier komputerowych pozwoliło zaoszczędzić odrobinę miejsca, którą zwykle zawłaszczały zasmarkane dzieciaki. Ludzkość idzie jednak dużo dalej. Bardziej od faktycznej, fizycznej przestrzeni, liczy się często przestrzeń wirtualna. Istotna dla życia staje się wielkość pamięci operacyjnej komputera. Istotne stają się wymiary programów do owej pamięci ładowanych. "Tam" znajduje się przestrzeń niemal nieskończona - choć pierwszy komputer PC, jaki miałem, zajmował mi połowę biurka, a dzisiejszy jest dwukrotnie mniejszy i nie muszę już wysuwać tacki CD-ROM'u, aby mieć gdzie postawić kawę. Może jesteśmy skazani na fizyczną degenerację? Ludzkość przyszłości będzie drobna, słaba i niewielka. Będzie chorowita i - choć liczna - niskiej jakości. Średnia długość życia nie przekraczająca trzydziestu lat, osobowość wyrażana jedynie emotikonami? W Polsce, na drodze takiemu rozwojowi sytuacji, stanąć może jedynie Telekomunikacja Polska S.A.

Japończycy jednak już teraz mieszkają w tubach, w których da się tylko spać. W porównaniu z krajem kwitnącej wiśni jesteśmy więc istną oazą marnotrawstwa i byczymy się w wielkich posiadłościach circa 42 m. kw.

Kiedy w akwarium pełnym pawich oczek zaczyna brakować miejsca, samce tego gatunku potrafią zdobyć się na niesamowitą odwagę. Wyskakują ze zbiornika, popełniając tym samym samobójstwo. W 2000 roku, według danych Komendy Głównej Policji, targnęło się na własne życie 5621 obywateli RP. Statystyki światowe muszą wyglądać równie ciekawie. Może to ludzkość poznaje, w ramach przyśpieszonego kursu, rozwiązanie, które pawie oczka przyswoiły sobie już dawno?

 

Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że nie.

 

 




Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkursy
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Komiks
Wywiad numeru
Stopka
Hor-Mono-Skop
Ludzie listy piszą
Adam Cebula
Adam Cebula
Adam Cebula
Andrzej Pilipiuk
Tomasz Pacyński
W. Świdziniewski
Konrad Bańkowski
Idaho
Piotr Schmidtke
Taka Naka
Ostuda, Bańkowski
Paweł Laudański
Krzysztof Kochański
Kot
Andrzej Świech
Cezary Frąc
Grzegorz Buchwald
Ondřej Neff
Mariusz Czylok
Adam Cebula
RBD
W. Podrzucki
Jacek Piekara
Artur Baniewicz
Roger Zelazny
Instrukcja obsługi
Dawid Brykalski
 

Poprzednia 27 Następna