strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew Recenzje (3)
<<<strona 07>>>

 

Recenzje (3)

 

 


Komiks

Producentom gier poświęcam...

 

Trzeci tom opowieści o Technokapłanach przynosi nam opowieść o dalszych losach Albino, chłopaka, który wybił się z najgorszego upodlenia, by zostać największym twórcą gier komputerowych we wszechświecie. Technokapłani pod pewnymi względami przypominają serię o Metabaronach. Tu także wszystko jest Największe, Ostateczne, Pangalaktyczne, słowem – epickie. No, może z wyjątkiem samej historii, bo poznając uniwersum Jodorowskiego (Metabaroni, Technokapłani, Megalex, Incal) czytelnicy zdążyli się już zorientować, że jego pomysły dzielą się wyłącznie na mniej i bardziej chore. I sam już się gubię, które to są te mniej...

"Planeta gier" zabiera nas na kolejny etap edukacji Albino, który poznaje innych wtajemniczonych, jeszcze potężniejszych od tych, zdawałoby się, najpotężniejszych, których poznaliśmy w poprzednich tomach. Równolegle toczy się również dalsza historia jego wyniosłej matki i rodzeństwa, przynosząc zresztą pewne dość zaskakujące zwroty akcji. Jednak w dalszym ciągu najważniejszy jest sam Albino, który po raz kolejny musi stawić czoła przede wszystkim samemu sobie, postawić na szalę wartości, w które wierzy, a dopiero w dalszej kolejności pokonać mniej lub bardziej fizycznych przeciwników. Muszę przyznać, że seria ta, sama w sobie – podobnie jak cykl o Metabaronach, na przykład – w moich oczach nie broni się za dobrze. Siła jednak w czym innym, dopiero poznanie całego uniwersum daje możliwość głębszego wejścia w opisywane historie. I trudno oprzeć się wrażeniu, że na swą światową renomę Alexandro Jodorowsky w pełni sobie zasłużył. Również w Technokapłanach daje dowód swej nieograniczonej wręcz wyobraźni. Nawet jeśli pomysły przez nią generowane nieodparcie nasuwają na myśl pytanie: a cóż ten człowiek zażywał?

 

Konrad Bańkowski

 

Technokapłani 3, Planeta gier

Scenariusz: Alexandro Jodorowsky

Rysunki: Zoran Janjetov

Egmont, 2003

Cena: 17,90

 

 


Komiks

Guns & Cars & Rock ‘n’ Roll

 

Niezmordowany Egmont uruchomił kolejną "linię produkcyjną". Na rynku pojawiły się mangi skierowane do nieco starszego czytelnika, niż te, które ukazywały się do tej pory. I trzeba przyznać, że przynajmniej uwzględniając poniższy tytuł, było to posunięcie bardzo udane. Na rynku pojawił się bowiem pierwszy tom serii "Gunsmith Cats", jednej z najbardziej lubianych i cenionych spośród tych o czysto rozrywkowym charakterze. W zasadzie, jeśli spojrzeć na ten komiks z nieco innego punktu widzenia, można się zastanowić, czy jeszcze jest to komiks, czy... katalog broni i najbardziej kultowych amerykańskich samochodów. Sonoda jest tu niezaprzeczalnym mistrzem, jego wiedza i zdolność do odtworzenia najdrobniejszych szczegółów są bardziej niż imponujące. Poza tym, jest też zręcznym scenarzystą. "Gunsmith Cats" to zdecydowanie manga skierowana do miłośników sensacji, tak w komiksie, jak i w kinie. Jego akcja dzieje się w Chicago, mieście znanym przecież z jego gangsterskiej przeszłości... Miłośników Harry’ego Callahana muszę jednak uprzedzić, że nie natkną się tu na zimne spojrzenie i twarde rysy – bohaterkami są dwie dziewczyny, to właśnie one prowadzą sklep rusznikarski, co więcej, młodsza, siedemnastoletnia May jest specjalistką i miłośniczką... materiałów wybuchowych. Manga, pomimo swego charakteru, nie epatuje przemocą, brutalnością, ani seksem, jak chcieliby tego dziennikarze TVN. Trupy są, odrobina erotyki także, ale w znacznie mniejszym stopniu, niż w przeciętnym hollywoodzkim filmie z piętnastoma wybuchami na minutę projekcji. Prawdę powiedziawszy, etykietka "Manga dla dorosłych" jest tu chyba doklejona tak na wszelki wypadek, ot gdyby znowu ktoś chciał przekonywać w telewizji o tym, że miłośnicy japońskiego komiksu to banda pedofilów, sekciarzy i morderców. W dodatku same dzieci...

Tymczasem mangowa oferta staje się coraz bogatsza, a co cieszy jeszcze bardziej, w dalszym ciągu wydawane są przede wszystkim tytuły znane i uznane. "Gunsmith Cats" do nich należy z całą pewnością.

 

Konrad Bańkowski

 

Gunsmith Cats, Bonnie & Clyde

Scenariusz i rysunki: Kenichi Sonoda

Egmont, 2003

Cena: 16,00



Czytaj dalej...




 
Spis Treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Zatańczysz pan...
(Spam) ientnika
Zapytaj GINa
Komiks
HOR-MONO-SKOP
Ludzie listy piszą
Konkursy
Andrzej Pilipiuk
Paweł Laudański
Piotr K. Schmidtke
Adam Cebula
W. Świdziniewski
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
Konrad Bańkowski
Paweł Leszczyński
Idaho
Adam Cebula
Krzysztof Kochański
Łukasz Kulewski
Piotr Schmidtke
Konrad Bańkowski
Alexandra Janusz
Marta Sadowska
KRÓTKIE SPODENKI
Dawid Brykalski
Krzysztof Sochal
Andrzej Ziemiański
Romuald Pawlak
Elisabeth Moon
Elisabeth A. Lynn
Harlan Ellison
Robert Silverberg
Tomasz Piątek
XXL
 
< 07 >