Archiwum FiF
fahrenheit  on-line     -     archiwum     -     archiwum szczegółowe     -     forum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Maciej Jurgielewicz Literatura
<<<strona 75>>>

 

Wiosna

 

 

" Hej, sowy, puchacze, kruki,

I my nie znajmy litości!

Szarpajmy jadło na sztuki;

A kiedy jadła nie stanie,

Szarpajmy ciało na sztuki,

Niechaj nagie świecą kości! "

 

Człowiek, który kiedyś miał imię i nazwisko, spojrzał na znajdujące się u stóp wzgórza miasto. Nieharmoniczne i ponure dzieło ludzkich rąk powoli traciło własny blask elektrycznych lamp, na rzecz życiodajnych promieni słońca. Brudny labirynt betonowych konstrukcji – miejsce złe i śmiercionośne – emanowało na otoczenie wszystkim, co negatywne. Pozbawione liści drzewa, świecące swym obdartym z kory ciałem, pożółkłe trawy, zatrute wody i ziemia, bez sprzeciwu ginęły od nieustannych uderzeń miasta. Śmieci, dymy, hałas – to ludzie darowali naturze.

Zwierzęta też umierały, wciąż wpatrując się, pozornie bez zrozumienia, w otaczającą je apokalipsę. Nikt się nie sprzeciwiał. Do dzisiaj.

Człowiek odwrócił się i posłał uśmiech milionom ptaków, które przysiadły za nim. Ziemia była przykryta czarnym dywanem żywych i myślących istot – jego braci i sióstr.

Człowiek uniósł rękę. Ptaki poderwały się z potężnym łoskotem. Niebo stało się czarne.

 

*

 

Zygmunt chwycił leżący na równo przyciętym trawniku wielki foliowy wór i ruszył do śmieciarki. W połowie drogi zatrzymał się i  odstawił pakunek. Przymrużył oczy.

– Paluch, cho no tu – zawołał nie spuszczając wzroku z zaobserwowanego zjawiska. Z kabiny, stojącej nieopodal ciężarówki, wyskoczył atletycznie zbudowany mężczyzna. Ubrał rękawice i zbliżył się do kolegi.

– No co tak stoisz? – spytał chwytając wór ze śmieciami.

– Patrz – nakazał mu Zygmunt. Paluch zerknął na wzgórze Jana, w kierunku którego gapił się jego towarzysz. Upuścił worek. W stronę miasta, po niebie, sunęła potężna fala czerni.

– O boże...Co to?

– Cicho, Paluch...Patrz – takie rzeczy nie zdarzają się codziennie. To ptaki.

Mężczyźni umilkli. Stali kręcąc głowami i uśmiechając się.

– Ciekawe gdzie one lecą? – spytał po chwili Paluch. W odpowiedzi czerń runęła w dół i ich pochłonęła.

 

*

 

Człowiek obserwował jak skrzydlata armia kończy natarcie. Ptaki wzbiły się wysoko ponad miasto i ruszyły w stronę wzgórza. Ludzie pozamykali się w swych domach, w oczekiwaniu, aż znów będzie spokojnie. Człowiek wiedział, że już nie będzie spokojnie. Nie dla nich. Uniósł rękę.

 

*

 

– One tam są, one tam są...wejdą tu...

– Jesteśmy bezpieczni. Jesteśmy w domu – matka przytulił szlochające, poranione dziecko.

– Chyba już po wszystkim – powiedział jej mąż wyglądając przez okno – Trzeba pojechać z małym do szpitala.

W sąsiednim pokoju brzęknęła rozbijana szyba.

– Idą tu! Idą ptaki! – krzyknęło dziecko. Matka zapłakała i mocniej je przytuliła. Jej mąż pobiegł sprawdzić, co się stało. Zamiast niego wróciły szczury. Setki stłoczonych gryzoni w jednej chwili wlały się do pokoju.

– Nieeee!!! – krzyknęła matka. Zwierzęta nie zareagowały na jej protest.

 

*

 

Człowiek ponownie uniósł rękę i ruszył do miasta. Razem z nim podążało wszystko, co żyje. Natura kontratakowała całymi swoimi siłami. Miasto wypełniło się życiem.

 

*

 

Drzwi otworzyły się. Do pokoju wkroczył grupka urzędników.

– Zebrałem tu was – rozpoczął burmistrz nie czekając, aż goście usiądą – ze względu na to, co się dzieje. Jak na razie nie wiemy, co spowodowało tą inwazję. Nie możemy jej również odeprzeć.

– Czemu? – spytał jeden z ludzi.

– Nasze wojska zostały rozbite zanim zdążyły się zorganizować. Zresztą nie wiem, czy były by w stanie walczyć z tak dziwnym przeciwnikiem.

– Ściągnijmy więc posiłki.

– To niemożliwe. Jesteśmy odcięci od świata. Wszystkie linie telefoniczne zostały zerwane, a w eterze słychać tylko trzaski i jęki.

– To Ziemia...- powiedziała jakaś kobieta.

– Co, Ziemia?

– Buntuje się.

Zapadło milczenie.

– Nie wiemy, co to jest – odezwał się po chwili burmistrz – ale wygląda to dziwnie...Jedno jest pewne, tu jesteśmy bezpieczni. Żadne zwierzę tu się nie wedrze.

– Umrzemy z głodu.

– Chyba pan zapomniał, że żyjemy w cywilizowanym świecie – odparł ostro burmistrz – Na pewno niebawem wszyscy się dowiedzą, co tu się dzieje. Wkrótce przybędzie wojsko.

– A jeśli to samo dzieje się wszędzie? W każdym mieście?

– To niemożliwe.

Szyby zabrzęczały. Nieznacznie i cichutko. Po chwili mocniej.

– Trzęsienie ziemi

– Lekki wstrząs...

Pomieszczenie zaczęło drżeć. Szyby dzwoniły. Coraz mocniej, coraz głośniej. Ktoś zemdlał.

– To budynek odporny na trzęsienia – powiedział burmistrz.

Wszystko drżało. Z półek spadły książki, na spocone głowy leciał tynk. Ściany zatrzeszczały, po czym pękły. Stal jęczała. Ludzie krzyczeli w niebogłosy. W środku tego potwornego koncertu, budynek uległ targającym nim siłom. Waląc się pogrzebał setki ludzi i zniszczył kilku swych betonowych sąsiadów.

 

*

 

Człowiek prężnym krokiem maszerował wśród gruzów. Przed chwilą było tu miasto, ale upadło. Zatryumfowało życie. Zwierzęta ruszyły już dalej.

Człowiek szedł do następnej metropolii, gdzie natarcie już trwało. Uśmiechnął się do niedawno wzeszłego słońca i zanucił jakąś wesołą melodię. Zaczynała się wiosna.

Okładka
Spis Treści
Tomasz Agurkiewicz
Tomasz Agurkiewicz
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Tomasz Bąkowski
Shigor Birdman
Ryszard Bochynek
Dawid Brykalski
Dawid Brykalski
Charms
Sebastian Chosiński
Paweł Ciemniewski
Paweł Ciemniewski
Gregorio Cortez
Gregorio Cortez
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Łukasz Dylewski
Mateusz Dymek
Ryszard Dziewulski
Ryszard Dziewulski
Piotr Ferens
Michał Fijał
Michał Fijał
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Jurij Gawriuczenkow
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Jakub Gruszczyński
W.Grygorowicz
Agnieszka Hałas
Agata Hołuj
Agata Hołuj
Agata Hołuj
I.Ilf i J.Pietrow
I.Ilf i J.Pietrow
Jacek Inglot
Jacek Inglot
Dariusz S. Jasiński
Dariusz S. Jasiński
Dariusz S. Jasiński
Maciej Jesionowski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Daniel 'Beesqp' Jurak
Daniel 'Beesqp' Jurak
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Irena Juriewa
Irena Juriewa
KAiN
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Tomasz Kolasa
Mariusz Koprowski
Mariusz Koprowski
Mariusz Koprowski
Marcin Korzeniecki
Rafał Kosik
Kot
Kot
Kot
Kot
Justyna Kowalska
Justyna Kowalska
Justyna Kowalska

Archiwum cz. II
< 75 >