Archiwum FiF
fahrenheit on-line - archiwum - archiwum szczegółowe - forum fahrenheita - napisz do nas
 
Publicystyka

<|<strona 81>|>

Między młotem a kowadłem (3)

 

 

3. GORĄCZKA I MAMROTANIE

 

Dzisiejszą lekcję poświęcam najczęściej spotykanym patologiom, jakie dotykają pisarzy początkujących. Dlaczego tylko początkujących? Gdyż – w moim przekonaniu – dolegliwości te podobne są "chorobom wieku dziecięcego". Nabycie odporności, a więc "dojrzałość" pisarza zależna jest od tego, jak szybko zdąży je wszystkie przechorować.

Zaczynam od jednostki chorobowej, którą Laurence D’Orsay nazywa ATAKIEM BYŁEJ GORĄCZKI. Polega ona na niemożności powstrzymania się przed opisywaniem tego, co działo się z bohaterem wcześniej.

 

"Gamaliel mówił: Czytelnik ma w nosie to, co działo się z bohaterem przedtem. Jest ciekaw, co będzie się działo potem."

/Laurence D’Orsay/

 

Podobno początkiem każdej przygody z pisarstwem jest pamiętnik lub dowolny jego odpowiednik. Większość karier nigdy nie wykracza poza tę sferę. Jednak sito "pamiętnikarz/beletrysta" ma dość duże oka. Pierwsze, drugie, a może i dziesiąte opowiadanie piszemy zwykle nie pamiętając o Czytelniku, któremu:

 

"Retrospekcja nie może przerywać lektury. Konieczne minimum wyjaśnień trzeba wpleść w dzień dzisiejszy, powiązać przeszłość z teraźniejszością, czyli z akcją, dialogiem, myślami, które świtają w głowach bohaterów."

/Laurence D’Orsay/

 

Niełatwe zadanie? Nikt nie twierdzi, że łatwe. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że nawet uznani pisarze padają ofiarami "byłej gorączki", oczywiście w niemniejszym stopniu, niż ich Czytelnicy. A przecież wystarczy tylko:

 

"Pokazywać to, co się dzieje, a nie to, co się działo."

/Erle Stanley Gardner/

 

Tak więc czasem problem dotyczy jedynie sposobu narracji. Jeśli jednak nie można się obejść bez wspomnień – warto mieć się na baczności.

 

"Jeśli gliniasta pajda retrospekcji – wszystkie te ’był’, ’była’, ’byli’ – wydaje się konieczna, kompetentny pisarz bierze to za sygnał ostrzegawczy. Zastanawia się, czy istotnie podszedł do swej pracy od właściwej strony i czy opowiada w sposób bezbłędny i ciekawy."

/Laurence D’Orsay/

 

Profilaktyka drugiej z najczęstszych przypadłości opiera się na hołdowaniu prostej zasadzie:

 

"Im mniej zużyjesz atramentu, tym więcej czeków nadejdzie pod twój adres."

/Gary Provost/

 

Gdyby tak przesączyć powyższą wskazówkę przez filtr obiektywizmu, okazałoby się, że chodzi o zwykły NADMIAR SŁÓW:

 

"Unikaj nadmiaru słów."

/Carl E. Johnson/

 

Postępując z duchem powyższego założenia, pozwolę sobie na chwilę zamilknąć, nie przeszkadzając szacownym kolegom w udzielaniu rad.

 

"Jedną z najboleśniejszych lekcji pisarze otrzymują w momencie, gdy przekonują się, że nawet najpiękniejsze, najlepiej dobrane słowo, zdanie czy akapit nie jest dobre, jeżeli nie jest konieczne."

/Gary Provost/

 

"Nic nie mówiące zdanie to intruz, morderca zabijający ciekawość czytelnika i niweczący wysiłek pisarza."

/Louis Dodge/

 

"Kiedy nowela jest gotowa – spróbuj ją odchudzić (...) przez eliminację fragmentów nic nie mówiących."

/Stephen King/

 

"Gdy poprawiasz, nie myśl o tym, co jeszcze dodać. Myśl o tym, co można opuścić."

/Gary Provost/

 

"...gadatliwy facet wypędza ludzi z kina."

/Jude Deveraux/

 

"...opowiadaniom szkodzi nadmiar słów."

/W. Adolphe Roberts/

 

"Precyzja zwiększa wiarygodność."

/Gary Provost/

 

"Nowicjusze często tworzą długie studia charakterów głównych postaci. (...) Duża część tego rodzaju informacji jest zbędna, a przerywając tok opowiadania, nudzi czytelnika. Książka powinna zawierać jedynie informacje konieczne."

/Jude Deveraux/

 

"Ktoś kiedyś powiedział, że autorzy powinni pisać tak, jakby to oni, a nie wydawcy, płacili za każde wydrukowane słowo."

/David X. Manners/

 

Sensowność powyższych wskazówek pozostawiam, drogi Adepcie, do Twojej oceny. Sądzę, że nie branie ich pod uwagę grozi wielką katastrofą. Pamiętaj, że nie przechorowanie w dzieciństwie wietrznej ospy prowadzi do o wiele niebezpieczniejszego półpaśca. Jeśli nie weźmiesz sobie do serca tego, że Czytelnika nie wolno nudzić, to sam będziesz sobie winien.

 

"Zwięzłość jest, jak wiemy, duszą dowcipu. Jest też duszą dobrego pisarstwa."

/Gary Provost/

 

Ten sam Gary Provost przytoczył w jednym z artykułów słowa listu, który bodajże Mark Twain napisał do swego przyjaciela: "Napisałbym do ciebie krótszy list, ale nie miałem czasu". A więc nie jest łatwo pisać zwięźle, tak jak nie jest łatwo wystrzegać się "byłej gorączki". Ale przecież uprzedzała nas Patricia McGerr: im trudniej coś się pisze, tym łatwiej się czyta.

A na zakończenie – coś dla serca. Ilekroć dotknie Cię zwątpienie, wspomnij poniższe słowa. Mnie to pomaga.

 

"Są pisarze i są autorzy. Autorem może być byle kto. (...) Ale co innego jest umieścić obok tytułu swoje nazwisko i wypchnąć tekst do druku, a co innego być pisarzem."

/Harlan Ellison/

W    N U M E R Z E
Valid HTML 4.01 Transitional Valid CSS!

< 81 >